Po dwóch słabych turniejach w końcu Janusz Kołodziej pojechał na swoim poziomie. Reprezentant Polski wprawił w ekstazę tysiące polskich kibiców zgromadzonych w czeskiej stolicy. Drugi był Leon Madsen, a za nim Patryk Dudek. W klasyfikacji generalnej Kołodziej przesunął się do czołowej ósemki, a na prowadzeniu jest Dudek. Bartosz Zmarzlik pojechał słabsze Grand Prix i tym samym stracił pozycję lidera cyklu. Jest obecnie na trzecim miejscu.
Jeśli ktoś liczył, że turniej w Czechach w końcu odpali i będzie tam piękne ściganie, srogo się pomylił. Mijanek było jak na lekarstwo i można je policzyć na placach jednej ręki. Z kolei żużlowcy, którzy nastawili się po piątkowych kwalifikacjach na wewnętrzne pola, musieli być niezadowoleni. Najlepszą skuteczność wygranych wyścigów miało pole czwarte, a w finałowych wyścigach dominowało trzecie.
Mocno zaskoczył nas Janusz Kołodziej. Reprezentant Polski kapitalnie startował i miał świetny dojazd do pierwszego wirażu. Tak jak podkreśliliśmy wcześniej, to był bardzo ważny aspekt na tym torze. Kołodziej tym sposobem w końcu solidnie zapunktował w Grand Prix, bo poprzednie rundy miał bardzo słabe. Z drugiej strony, wychowanek tarnowskiej Unii uchodzi za walczaka na trasie więc ten występ to tym bardziej niespodzianka.
ZOBACZ WIDEO: Żużlowiec Falubazu przeszedł żużlowe piekło. Pojawił się strach przed jazdą
Zobacz też: Lindbaeck wygrał kwalifikacje
Z dołu klasyfikacji nie odbił się Maciej Janowski. Wrocławianin od początku zawodów miał spore problemy z dobrymi wyjściami spod taśmy i choć był jednym z niewielu, którzy potrafili minąć rywali na trasie, to na niewiele to się zdało. Pod koniec zawodów trochę się obudził, ale nawet z najlepszego pola startowego nie był w stanie wygrać wyścigu. Janowski zakończył zawody na fazie zasadniczej.
- Są to dziwne rzeczy, że w połowie zawodów wyjeżdża sprzęt i bronuje te pola, które nie chodzą - punktował organizatorów Janowski. - Część zawodników już startowała przecież z tych pól. Czuję jednak trochę niepewność w dobieraniu przełożeń, bo miałem przecież przerwę. Nie składam broni, bo pokazałem, że potrafię wygrywać, jeśli się dobrze ustawię - ocenił.
Równie kiepsko zawody rozpoczął Bartosz Zmarzlik. Dotychczasowy współlider klasyfikacji generalnej rozpoczął od drugiego miejsca, później przyjechał trzeci, a w swoim kolejnym starcie zmienił motocykl i dojechał ostatni. Na czwartą serię wrócił do poprzedniej maszyny i ten wyścig w końcu wygrał. Niestety ostatecznie zabrakło mu punktu, aby wejść do półfinałów i tego występu nie zaliczy do udanych.
Nie tak dobrze, jak Kołodziej, ale nadal przyzwoicie, prezentował się Patryk Dudek. Zielonogórzanin punktował w każdym wyścigu i pomimo że czasem wydawało się, iż brakuje mu prędkości, a awans zagwarantował sobie dopiero w 20. wyścigu, to zrobił to dość pewnie. Ostatecznie w fazie finałowej zabrakło wspomnianych wcześniej Janowskiego i Zmarzlika, czyli mieliśmy pięćdziesięcioprocentową skuteczność.
Generalnie żaden z zawodników w fazie zasadniczej nie zachwycał. Początkowo świetnie jechał Max Fricke, ale w czwartej serii dojechał dopiero trzeci. Ta wpadka nie przeszkodziła mu jednak by wygrać tą część zawodów, bo inni również mieli słabsze występy. Podobne było w przypadku Emila Sajfutdinowa.
Fredrik Lindgren po drodze zanotował upadek, a Jason Doyle wjechał w taśmę. To właśnie powyższa czwórka po dwudziestu wyścigach była na czele stawki, ale od tego momentu jak zawsze w Grand Prix zaczęły rządzić inne prawa.
Czytaj również: Lambert chce osiągać więcej w GP
Z pierwszego półfinału awans wywalczyli Leon Madsen i Doyle. Duńczyk już trzeci raz w tym roku wjechał do finału po niezbyt zachwycającej fazie zasadniczej. Na tym wyścigu zawody zakończył Max Fricke. W kolejnym biegu koncertowo wystartowali Polacy, ale szybko przedzielił ich Sajfutdinow. Patryk Dudek robił na trasie, co mógł a z pomocą przyszła mu złośliwość przedmiotów martwych. Rosjaninowi zdefektował motocykl i kolejne Grand Prix nie dał rady wjechać do finału. To już istna klątwa dla tego zawodnika. Po wyścigu aż uklęknął rozgoryczony przy motocyklu, bo ta seria trwa już od dawna.
W finale mieliśmy więc dwóch reprezentantów i już mogliśmy się cieszyć z podium. Wiadomo jednak, że każdy Polak marzył o Mazurku Dąbrowskiego na czeskiej ziemi. I tak też się stało! Janusz Kołodziej wystrzelił jak z procy i dał rzeszy polskich kibiców tą radość. Przez chwilę za jego plecami jechał Dudek, ale szybko wyprzedził go Madsen. Ostatecznie więc nie mamy co narzekać. W pierwszym tegorocznym turnieju nasz hymn grano, bo odbywał się w Polsce. W kolejnych dwóch wygrywali nasi zawodnicy. Oby tak dalej.
- Leon był bardzo szybki i czułem go za sobą. To był długi i gorący dzień, ale jestem bardzo szczęśliwy i dziękuję wszystkim kibicom za doping - powiedział po zawodach zwycięzca.
Wyniki:
1. Janusz Kołodziej (Polska) - 15 (3,3,2,0,1,3,3)
2. Leon Madsen (Dania) - 14 (3,1,2,2,1,3,2)
3. Patryk Dudek (Polska) - 12 (1,2,3,1,2,2,1)
4. Jason Doyle (Australia) - 12 (3,t,2,2,3,2,0)
5. Max Fricke (Australia) - 13 (2,3,3,1,3,1)
6. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 12 (2,u,3,3,3,1)
7. Emil Sajfutdinow (Rosja) - 11 (2,2,3,1,3,d)
8. Artiom Łaguta (Rosja) - 9 (0,3,1,3,2,0)
9. Bartosz Zmarzlik (Polska) - 8 (2,1,0,3,2)
10. Maciej Janowski (Polska) - 7 (1,0,1,3,2)
11. Robert Lambert (Wielka Brytania) - 6 (0,2,1,2,1)
12. Vaclav Milik (Czechy) - 4 (3,1,0,0,0)
13. Martin Vaculik (Słowacja) - 4 (0,2,2,0,d)
14. Matej Zagar (Słowenia) - 4 (1,1,0,2,d)
15. Antonio Lindbaeck (Szwecja) - 4 (1,0,1,1,1)
16. Niels Kristian Iversen (Dania) - 3 (0,3,0,0,0)
17. Zdenek Holub (Czechy) - 0 (0)
18. Ondrej Smetana (Czechy) - ns
Bieg po biegu:
1. Milik, Zmarzlik, Zagar, Iversen
2. Kołodziej, Lindgren, Lindbaeck, Łaguta
3. Doyle, Fricke, Janowski, Lambert
4. Madsen, Sajfutdinow, Dudek, Vaculik
5. Iversen, Lambert, Madsen, Lindbaeck
6. Łaguta, Dudek, Zmarzlik, Janowski
7. Fricke, Sajfutdinow, Zagar, Lindgren (u/3)
8. Kołodziej, Vaculik, Milik, Holub (Doyle - t)
9. Fricke, Vaculik, Łaguta, Iversen
10. Sajfutdinow, Doyle, Lindbaeck, Zmarzlik
11. Dudek, Kołodziej, Lambert, Zagar
12. Lindgren, Madsen, Janowski, Milik
13. Lindgren, Doyle, Dudek, Iversen
14. Zmarzlik, Madsen, Fricke, Kołodziej
15. Janowski, Zagar, Lindbaeck, Vaculik
16. Łaguta, Lambert, Sajfutdinow, Milik
17. Sajfutdinow, Janowski, Kołodziej, Iversen
18. Lindgren, Zmarzlik, Lambert, Vaculik (d/4)
19. Doyle, Łaguta, Madsen, Zagar (d/4)
20. Fricke, Dudek, Lindbaeck, Milik
Półfinały:
21. Madsen, Doyle, Fricke, Łaguta
22. Kołodziej, Dudek, Lindgren, Sajfutdinow (d/2)
Finał:
23. Kołodziej, Madsen, Dudek, Doyle
Sędzia: Craig Ackroyd (Wielka Brytania)
Frekwencja: około 8 000 widzów