Do sytuacji doszło w 6. biegu treningu punktowanego w Lesznie. Jadący na prowadzeniu Mateusz Durkowiak na wyjściu z ostatniego łuku nie opanował motocykla, podniosło jego przednie koło, a zawodnik AKŻ Rawicz z dużą siłą uderzył w bandę. Niestety, w tym miejscu nie było już tzw. "dmuchańca".
Pech chciał, że jego motocykl odbił się od bandy i uderzył w jadącego na drugim miejscu Przemysława Nowaka. Przy obu żużlowcach od razu pojawiły się służby medyczne. Nastąpiła blisko godzinna przerwa w rywalizacji.
Czytaj także: Żużel. Jack Holder kontuzjowany? Australijczyk rezygnuje z wtorkowego meczu w Szwecji
Obaj zostali przewiezieni do szpitala. U Durkowiaka zdiagnozowano złamanie kręgosłupa, natomiast Nowak doznał otwartego złamania kości udowej z przemieszczeniem i czeka go operacja.
ZOBACZ WIDEO: Przeszedł na kontrakt zawodowy i zaczął gorzej jeździć. Kopeć-Sobczyński wyjaśnia przyczyny takiej decyzji
W ciągu niespełna dwóch dni ich koledzy z toru zorganizowali zbiórkę pieniędzy na rehabilitację obu zawodników. W akcję niezwykle szybko włączyli się amatorzy z całego kraju. Zbiórkę może wesprzeć każdy kibic.
Czytaj także: Damian Stalkowski przeszedł badania. Jego upadek wyglądał makabrycznie (wideo)
- Dlaczego prosimy o pomoc? Bo to nasi koledzy, którzy zawsze chętnie brali udział w charytatywnych akcjach organizowanych przez amatorów speedwaya w Polsce. Dziś chcemy wesprzeć ich samych. Każdy według swoich możliwości. To nasi ludzie. Nasi przyjaciele. Członkowie naszej rodziny amatorów żużla - przekazała społeczność żużlowców-amatorów w Polsce.
Niemal od razu po uruchomieniu zrzutki, na koncie pojawiły się pierwsze wpłaty od osób ze środowiska żużla amatorskiego i nie tylko. Zbiórka potrwa przez miesiąc, a po jej zakończeniu zebrane środki przekazane zostaną obu zawodnikom (zrzutka dostępna jest TUTAJ).