Żużel. Piotr Protasiewicz: Już nie ma dużego marginesu błędu. A byliśmy w dość dobrej sytuacji

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz
zdjęcie autora artykułu

Komplikuje się sytuacja Stelmet Falubazu Zielona Góra w kontekście awansu do play-off PGE Ekstraligi. - Już nie ma dużego marginesu błędu. A byliśmy w dość dobrej sytuacji - stwierdza Piotr Protasiewicz.

Po wyjazdowej porażce z forBET Włókniarzem Częstochowa (39:51), po której Stelmet Falubaz Zielona Góra nie zdobył nawet punktu bonusowego, drużyna Adama Skórnickiego przegrała na swoim torze z Fogo Unią Leszno 43:47. Niedosyt w zespole zielonogórskim jest spory, bo mistrzowie Polski na pierwsze prowadzenie w całym spotkaniu wyszli dopiero po 14. biegu.

- W końcówce ten mecz nam się trochę nie poukładał. Kilka błędów i złych decyzji spowodowało, że do biegów nominowanych nie wystartowaliśmy z przewagą punktową. A że wyścigi nominowane poszły jak poszły... Drużyna leszczyńska obnażyła nasze braki czy nieporozumienia. Przykro nam, że stało się tak, a nie inaczej - stwierdza Piotr Protasiewicz w rozmowie z "Lubuski Sport TVP".

Zobacz też: Żużel. Nie ma mocnych na Fogo Unię Leszno! Zobacz tabelę i statystyki PGE Ekstraligi

Kapitan Stelmet Falubazu w konfrontacji z mistrzami Polski walczył, szarpał, ale jego starania nie pozwoliły mu na zdobycie pokaźnego dorobku. Zawody zakończył z sześcioma punktami na koncie.

- Pojechałem przeciętne zawody. Moich punktów też na pewno trochę zabrakło. Bardzo dobrze pokazali się natomiast juniorzy, Norbert wygrał przecież bieg młodzieżowy. Zabrakło jednak pojedynczych punktów seniorów. Każdy z nas mógł wyszarpać po dwa "oczka" więcej - podkreśla Protasiewicz.

Dla Stelmet Falubazu była to czwarta porażka w tym sezonie PGE Ekstraligi. Po niej zielonogórzanie zajmują 3. miejsce w tabeli, mając na koncie tyle samo "dużych" punktów (10), co czwarty MRGARDEN GKM Grudziądz. Piąty w klasyfikacji jest forBET Włókniarz Częstochowa (9).

Zobacz także: Hit PGE Ekstraligi w pigułce. Kości trzeszczały, szprychy też. Mało brakowało, a lałaby się krew (komentarz) - Dwa ostatnie mecze przegrywamy i z sytuacji dość dobrej robi się trochę nerwowo. Zbyt dużego marginesu błędu już nie ma. Musimy mocno wziąć się do roboty i do kolejnych spotkań podejść z dużą koncentracją - komentuje Protasiewicz.

ZOBACZ WIDEO Get Well Toruń coraz bliżej spadku. Kronika 9. kolejki PGE Ekstraligi

Źródło artykułu: