Żużel. Get Well Toruń nie dostanie koła ratunkowego. Powiększenia PGE Ekstraligi nie będzie

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Jason Doyle, Emil Sajfutdinow.
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Jason Doyle, Emil Sajfutdinow.

Get Well Toruń pewnym krokiem zmierza do Nice 1.LŻ, a kibice coraz częściej dowcipkują, że ta drużyna nigdy nie spadła i nie spadnie, bo w ostateczności dojdzie do powiększenia PGE Ekstraligi do 10 drużyn. Władze ligi mówią, że to niemożliwe.

Żużlowy klub z Torunia od 44 lat nieprzerwanie startuje w najwyższej klasie rozgrywkowej. Teraz tylko jakiś cud mógłby uratować Get Well przed spadkiem. Kibice żartują, że cud będzie taki, że PGE Ekstraliga zostanie po sezonie 2019 powiększona do 10 drużyn. Obecnie startuje w niej osiem.

Głosy kibiców biorą się z przekonania, że Get Well ma fory we władzach Ekstraligi Żużlowej, na której czele stoi Wojciech Stępniewski, były prezes toruńskiego klubu. Problem w tym, że samodzielnie nie może on podjąć takiej decyzji (o wszystkim decydują głosowania). Poza wszystkim nic nie wskazuje na to, by był on zwolennikiem takiego rozwiązania. Na niedawnym zebraniu prezesów, już wtedy Get Well palił się grunt pod nogami, nie było żadnej dyskusji o powiększeniu Ekstraligi, a prezes Stępniewski mówił szefom klubów, że możliwość przeprowadzenia jakichkolwiek zmian w liczebności wchodzi w rachubę dopiero po sezonie 2021.

Czytaj także: Kościuch skończy sezon na minusie, ale dalej chce jeździć w PGE Ekstralidze

W tej chwili Ekstraliga nie chce niczego ruszać, bo są ważne umowy z telewizją nc+ i sponsorem tytularnym PGE. Strony się na coś umawiały i żużlowa spółka nie chce niczego nagle zmieniać. Oczywiście dyskusja o 10-zespołowej lidze może się odbyć dosłownie w każdej chwili, ale nie będzie ona wiążąca.

Inna sprawa i ten głos płynie z Ekstraligi, że kluby (o powiększeniu mówi kilku prezesów) powinny rozważyć wszystkie za i przeciw gdy idzie o powiększenie, żeby potem nie żałować swojej decyzji. Większa liga to mniej pieniędzy dla klubów. Rachunek jest prosty. Jeśli teraz wpływy z telewizji i sponsora dzielone są na osiem, to od 2022 będą dzielone na dziesięć. Problemu nie będzie, jeśli następne kontrakty będą dużo wyższe od obecnych, bo uda się przekonać partnerów (tv i sponsora) do tego, że większa liga będzie atrakcyjna.

Czytaj także: Stal z taką jazdą może już nie zdobyć punktów w tym sezonie

ZOBACZ WIDEO: Krzystyniak ostro o Frątczaku: Nie nadaje się

Komentarze (170)
avatar
Lisiu
3.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie powiększą, wiadomo. Stępniewskiemu ręka zwiędnie, a nie wyciągnie do Torunia rękę. Większa Ekstraliga to więcej spotkań, więcej hajsu dla telewizji. Jedynie prezesom się to nie spodoba. Wia Czytaj całość
avatar
kompozytor
3.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
na bank z wzgledu na TV powiększa do 10. 
avatar
RECON_1
3.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tylko czy po powiększeniu ligi będzie właściwy poziom sportowy? Skąd wziąść zawodników skoro teraz beniaminek miał z tym problem? Pojawi się ksm czy inne ograniczeń ia by "wyrównać" poziom? 
avatar
banc
3.07.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Ja jestem za ekstraligą bez spadków, w której startują wszystkie zespoły, które na to stać i które prezentują odpowiedni poziom sportowy i finansowy. Tyle, że takie zmiany trzeba ogłaszać/wprow Czytaj całość
avatar
Terolo
3.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Toruń celuje w 2022 czy w 2020 ciekawe jaki będzie plan ?Jeden lider zagraniczny reszta Polacy do tego KSM i wróciła by normalność wtedy mógłby się człowiek identyfikować z drużyną .Jak pokazał Czytaj całość