- Cały czas nasz tor nas zaskakuje. Już nawet nie chce mi się o tym mówić, bo to jest chore, by u siebie nie móc fajnie wskoczyć w zawody - mówił Paweł Miesiąc przed kamerą nSport+. Jacek Ziółkowski ripostował, że tor nie był ani kwadratowy, ani trójkątny, nie kryjąc irytacji narzekaniami zawodników (więcej TUTAJ).
Maciej Kuciapa, trener Speed Car Motoru Lublin, podziela zdanie swojego współpracownika ze sztabu szkoleniowego. - Nie ma sensu szukać przyczyny porażki w naszym owalu. Zawodnicy trenowali zarówno w czwartek, jak i piątek. Była możliwość jazdy także w sobotę, więc problem przegranej leży w innym miejscu - stwierdza trener beniaminka w rozmowie z lubsport.pl.
Zobacz także: Żużel. Grzegorz Zengota wraca do zdrowia. Przekazał pozytywne wieści
- Tor sprzyjał szybkiej jeździe. Niestety był typowo startowy, a w tej dziedzinie lepsza była drużyna przyjezdna. Nie zapominajmy, że Falubaz jest pretendentem do medalu - zaznacza Maciej Kuciapa, wskazując na prawdziwe przyczyny porażki Speed Car Motoru ze Stelmet Falubazem.
Swoją drogą ciekawe było to, że lubelski zespół przegrał spotkanie mimo aż 13 punktów ze strony młodzieżowców. Wiktor Lampart zgromadził dziewięć "oczek" z bonusem w pięciu startach, z kolei Wiktor Trofimow uzbierał cztery punkty i bonus.
Zobacz także: Żużel. Wymowne słowa Patryka Dudka ws. torów w PGE Ekstralidze. Kluby robią sobie na złość
- Bardzo cieszymy się z ich dobrej formy. Środek sezonu był dla nich ciężki, ale wygląda na to, że wszystko się poukładało. Od kilku meczów możemy liczyć na dobrą postawę naszych młodzieżowców. Zdobywają niezwykle ważne punkty, co przyczynia się do końcowych wyników - mówi Kuciapa.
ZOBACZ WIDEO: Zmarzlik nie pamięta, kiedy jechał w takim upale. Zobacz skrót meczu Betard Sparta Wrocław - truly.work Stal Gorzów