Żużel. Roman Lachbaum może mieć problemy. Rosjanin nie wjedzie normalnie na Ukrainę

WP SportoweFakty / Wiesław Wardaliński / Na zdjęciu: Roman Lachbaum
WP SportoweFakty / Wiesław Wardaliński / Na zdjęciu: Roman Lachbaum

Po zwycięstwie w eliminacji IMEJ, Roman Lachbaum z jednej strony się cieszy, z drugiej ma problemy. Ze względu na sytuację polityczną, reprezentant Rosji może mieć problemy z przyjechaniem na Ukrainę. Zawodnik ciągle walczy o rozwój swojej kariery.

Roman Lachbaum w minionym tygodniu wygrał eliminację IMEJ w Gdańsku. - Żeby dojechać do Gdańska, dzień wcześniej pokonałem 9 tysięcy kilometrów. Z Władywostoku poleciałem do Moskwy - leciałem 9 godzin, następnie dwie godziny do Warszawy i przez mój warsztat w Bydgoszczy do Gdańska. Gdy tylko zobaczyłem tor wiedziałem, że nie będzie źle i coś mi się uda zrobić, chociaż jechałem tu po raz pierwszy - powiedział.

W finale najlepsi juniorzy Europy pojadą w ukraińskim Równem. To stwarza problemy dla żużlowca. - Rosja i Ukraina nie mają teraz dobrych relacji. O tym się nie mówi, ale ja jadąc na zawody na Ukrainę nie wiem jakim samochodem będę mógł tam pojechać, na pewno nie busem z rosyjskimi tablicami rejestracyjnymi tylko z polskimi, bo mogą pojawić się problemy. Poza tym ja jestem przyzwyczajony do tego, że gdziekolwiek jadę, jestem tam pierwszy raz, bo nie jeżdżę za dużo zagranicą - przyznał Rosjanin.

Patryk Dudek: Znam swoją wartość. Taki mam patent na swoje życie. Zobacz więcej!

Zawodnicy ze wschodu często radzą sobie dobrze na torach, na których są trudne warunki. - W Rosji zawsze tory są bardzo trudne. Nie mamy komisarzy toru, którzy przez cały dzień sprawdzają nawierzchnię tylko jeździmy w różnych warunkach. Najczęściej każdy tor jest ciężki. Są dziury i koleiny, więc ja wiem jak jechać na takich nawierzchniach - zauważył.

- W Rosji chcą by żużel się rozwijał i próbują różnych rozwiązań, by było jak najwięcej zawodów. W zeszłym roku powstała druga liga, ale teraz wygląda ona bardzo amatorsko. Potrzebujemy tego, by władze miast zakochały się w tym sporcie i tylko wtedy możliwy jest rozwój. Na razie nie mówi się o tym, by ktoś dołączył do najwyższej ligi, te drużyny jeżdżą teraz w swoim gronie. Trzeba poczekać by kogoś było stać na jazdę wyżej - dodał.

Wiktor Kułakow rewelacją ligi. Zobacz więcej!

W Polsce, Roman Lachbaum ma podpisany kontrakt z MRGARDEN GKM-em Grudziądz. W zdecydowanej większości ligowych spotkań był wpisywany do składu z numerem 8, jednak nie odjechał choćby jednego wyścigu. - Staram się rozwiązać ten problem, by jeździć tu jak najczęściej. Chciałem startować w lidze jak najczęściej i zobaczymy jak będzie dalej. Na pewno nie będę składał rąk tylko szukał opcji by jeździć. Nie mam tu do nikogo pretensji, po prostu w tym roku tak się ułożyło że cała piątka seniorów ma dobrą formę, robią punkty i nie mam za kogo jechać. Nawet gdy ktoś wjedzie w taśmę, według regulaminu może jechać tylko junior. Gdzie będę jechał, na razie nie wiem - podsumował Roman Lachbaum.

ZOBACZ WIDEO Polscy juniorzy za ten pomysł go nie pokochają

Komentarze (4)
avatar
smok
12.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myślę, że za taśmę powinien móc jechać też rezerwowy. 
avatar
ADASOS2
11.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nr 8 i 16 uziemił już wielu zawodników.
On ,owszem stracił sezon ale podobny los spotkał Dróżdża, Niedźwiedzia (wdepnął w krakowskie szambo) a w 2018 Lyagera.
Najlepiej byłoby usunąć te nr z re
Czytaj całość
avatar
brak_zawodnika
11.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Raczej do 2 ligi powinien iść. Może spokojnie powalczyć z takim Borodulinem w Poznaniu, albo z Ivacicem, czy Grobauerem w Bydgoszczy.