Żużel. Patryk Dudek: Znam swoją wartość. Taki mam patent na moje życie

WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Patryk Dudek

Patryk Dudek jest liderem klasyfikacji Grand Prix, a w piątek powalczy o obronę tytułu PGE IMME. Zielonogórzanin jest zadowolony z tego, że każdego roku dokonuje progres i mocno chwali sobie atmosferę, jaka panuje w turniejach o mistrzostwo świata.

W tym artykule dowiesz się o:

Patryk Dudek czuje, że każdego roku poprawia swoje umiejętności. - Cały czas idę w górę. Moje statystyki co sezon idą w górę i z roku na rok robię postępy. Byłem zawieszony, następnie wróciłem i ciągle odczuwam progres. W ubiegłym sezonie końcówka była ekscytująca do momentu złamania ręki, bo zrobiłem najwięcej punktów jeśli chodzi o mecze ligowe w rundzie zasadniczej. W Grand Prix też zbliżyłem się do pułapu medalowego i jestem bardzo zadowolony z mojej kariery - powiedział żużlowiec Stelmet Falubazu Zielona Góra , który w piątek o godzinie 19:00 będzie walczył o obronę tytułu najlepszego zawodnika PGE Ekstraligi podczas PGE IMME.

Polak bardzo dobrze rozpoczął sezon w Grand Prix. Był samodzielnym liderem, obecnie jest wśród trzech zawodników z najlepszą liczbą punktów. To go jednak nie zaskoczyło. - Znam swoją wartość. Z każdym z tych zawodników z którymi jeździmy w Grand Prix już wygrałem, więc trzeba z nimi zwyciężać także w trakcie rund Grand Prix. Łatwo się mówi, ale najważniejsze jest tutaj dostosowanie się do warunków torowych na obiektach, na których na co dzień nie jeździmy. To jest piękno mistrzostw świata, że nigdy nie wiemy kto w danym dniu będzie lepiej dopasowany, a kto gorzej. Przez to jest wiele rund Grand Prix, w których zawodnicy najpierw dobrze punktują, a następnie mają spadek formy - ocenił.

Zobacz konferencję prasową przed PGE IMME!

Atmosfera w zawodach o mistrzostwo świata jest szczególna. - Czuje się to, że jeździmy w mistrzostwach świata. Nie jest to turniej indywidualny, MPPK czy innego rodzaju zawody, tylko inny poziom. Gdy czytałem wywiady z innymi uczestnikami Grand Prix którzy odpadali z cyklu to zawsze powtarzali, że chcą wrócić, bo tam jest atmosfera i inny poziom sportowy. Ja chciałbym pozostać jak najdłużej zawodnikiem cyklu Grand Prix, do tego fajnie byłoby odnosić sukcesy - podkreślił Patryk Dudek.

ZOBACZ WIDEO PGE IMME. Ryszard Kowalski: Emocje mogą być jeszcze większe niż w latach ubiegłych

Od tego sezonu zmieniono zasady przydzielania numerów startowych. Podczas kwalifikacji żużlowcy ścigają się z cieniem i są klasyfikowani pod względem czasu, w którym przejechali jedno okrążenie. - Nie mam zdania na ten temat. W każdej rundzie Grand Prix czasówka wyglądała inaczej, teraz numery były rozlosowane. Każdy będzie mógł wyrazić swoją opinię i będzie miał swoją rację. Ja uważam, że po prostu trzeba się dostosować do regulaminu i robić swoje - ocenił Dudek.

Nicki Pedersen nie przestaje zaskakiwać. Zobacz więcej!

Co jakiś czas mówi się o tym, że w Grand Prix żużlowcy nie zarabiają takich kwot, jakie powinni. Patryk Dudek przyjmuje rzeczywistość taką jaka jest. - Nie znam stawek, ale wiem że żużel nie jest największym światowym sportem motorowym. Jak byłem Indywidualnym Mistrzem Świata Juniorów to jako przedstawiciel żużla byłem wyczytywany jako piąty z dwudziestu zawodników nagradzanych. Są motocross i Moto GP, różne klasy tych sportów są niebanalnie wyżej od nas. Zawsze się śmieję, że taki wybrałem sport, wiem z czym to się je i gdybym chciał, mógłbym siedzieć za biurkiem i inaczej zarabiać na życie. Robię to co lubię, uwielbiam, sprawia mi to przyjemność i taki mam patent na swoje życie. Jak będzie mi niedobrze, to zmienię swoje preferencje, choć nie wiem na co - podsumował.

Źródło artykułu: