Wiktor Kułakow w Ostrowie zdobył 14 punktów i 2 bonusy w sześciu startach. Jedyne punkty stracił na rzecz Tomasza Gapińskiego, który w wyścigach 5 i 15 pokonał Rosjanina. - Brakuje mi doświadczenia i dlatego wpuściłem w piątym wyścigu pana Tomka Gapińskiego. Podobnie sytuacja wyglądała w ostatnim, decydującym biegu zawodów. Ogólnie jednak mecz mógł się podobać kibicom. Fajny tor, fajne ściganie, a wynik otwarty był do samego końca - podsumował Rosjanin.
Kułakow nie kryje, że kluczem do jego sukcesów jest regularna jazda w lidze. - W końcu dostałem szansę i ją wykorzystuję. W Nice 1.LŻ poznaję też nowe tory. Kiedy startowałem w Tarnowie w PGE Ekstralidze nie jeździłem chociażby w Ostrowie czy w Gnieźnie. Wierzyłem, że będzie to dobry sezon dla mnie. Najważniejsze, by jeździć bez kontuzji. Cało i zdrowo odjechać sezon to podstawa. Czeka mnie jeszcze dużo startów. Mam mecze w Rosji, Szwecji czy w Niemczech. Zobaczymy, co będzie po sezonie. Dziękuję klubowi, sponsorowi i mojemu tunerowi, Ryszardowi Kowalskiemu, który zawsze mi pomaga. Dziękuję również moim mechanikom. Pierwszy raz w życiu dostałem szanse. Nigdy wcześniej tyle nie jeździłem - nie kryje żużlowiec Unii Tarnów.
Po tak udanym sezonie Rosjanin pewnie będzie przebierał w ofertach, być może także z klubów PGE Ekstraligi. - W ogóle o tym nie myślę. Najpierw chcę skończyć ten sezon. Moi mechanicy się zajmują tym, co będzie w przyszłości. Ja tylko siadam na motocykl i jadę - kończy 26-letni czołowy żużlowiec Nice 1.LŻ.
Zobacz także: Paweł Baran o odsunięciu Artura Czai
ZOBACZ WIDEO PGE IMME. Ryszard Kowalski: Emocje mogą być jeszcze większe niż w latach ubiegłych
Ljung z kulakowem za rok w ekstralidze z tarnowem