Czapka Kadyrowa dla dwudziestoczterolatków. Czy Zmarzlik przedłuży serię?
W najbliższą niedzielę odbędzie się kolejny finał IMP na żużlu. Jednym z głównych faworytów do zwycięstwa w Lesznie jest Bartosz Zmarzlik. Wychowankowi Stali Gorzów nie było jeszcze dane przywdziać czapki Kadyrowa.
Czytaj także: Nad Zmarzlikiem ciąży klątwa.
W 2015 roku turniej finałowy odbywał się w Gorzowie Wielkopolskim. Zwyciężył wówczas urodzony w 1991 Maciej Janowski. Rok później, w Lesznie triumfował triumfował Patryk Dudek, który przyszedł na świat 20 czerwca 1992 roku. 12 miesięcy po zawodach w Wielkopolsce turniej wrócił na Stadion im. Edwarda Jancarza. Sensacyjnym zwycięzcą okazał się wówczas Szymon Woźniak, który stając na najwyższym stopniu podium miał na karku... 24 lata!
Rok temu, finał po raz kolejny został zorganizowany na stadionie im. Alfreda Smoczyka. Wszyscy pamiętamy, kto wówczas odebrał czapkę Kadyrowa. Był to rzecz jasna lokalny matador - Piotr Pawlicki. Ówczesny wiek zawodnika nie będzie chyba dla nikogo niespodzianką - wychowanek Unii miał wtedy 24 lata.
ZOBACZ WIDEO Kibice grożą właścicielowi klubu. Szantażują goCzytaj także: Cugowski: "Nie wyrzucajmy Lindgrena za LGBT!"
Wniosek jest jeden - po krajowy czempionat powinien w niedzielę sięgnąć zawodnik urodzony w 1995 roku. Tak się składa, że w gronie faworytów znajduje się tylko jeden zawodnik z taką metryką - Bartosz Zmarzlik. Wychowanek gorzowskiej Stali od lat nie ukrywa swych mistrzowskich ambicji, jednak nigdy nie udało mu się sięgnąć po złoty medal. Kto wie, może uda mu się przedłużyć "serię dwudziestoczterolatków" i przełamać złą passę? Odpowiedź poznamy już w niedzielę.
W finałowej stawce znalazło się miejsce dla jeszcze dwóch dwudziestoczterolatków- Adriana Cyfera oraz Krystiana Pieszczka. Nie wydaje się jednak, by mieli oni spore szanse na przedłużenie statystycznej serii. Sporym osiągnięciem jest dla nich sam awans do finałowych zawodów.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>