Żużel. Get Well na rozdrożu. Mecz z Włókniarzem pomoże się toruńskiej drużynie określić

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Jason Doyle, Norbert Kościuch, Anders Thomsen
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Jason Doyle, Norbert Kościuch, Anders Thomsen

Get Well jest jedną nogą w Nice 1.LŻ, ale wciąż ma matematyczne szanse na utrzymanie. - I dopóki one będą, to zamierzamy walczyć - mówi Adam Krużyński, co znaczy, że projekt Get Well 2020 stoi w miejscu.

Zdaniem części ekspertów Get Well Toruń już powinien położyć krzyżyk na obecnym sezonie i wszystkie siły skupić na budowie drużyny na sezon 2020. A w nim Anioły czeka walka o szybki powrót do PGE Ekstraligi, bo w to, że Get Well w tym roku się utrzyma, wierzą już chyba tylko niepoprawni optymiści.

- Matematyka jednak wciąż daje nam szansę - mówi nam Adam Krużyński, przewodniczący rady nadzorczej żużlowej spółki KS Toruń i szef sztabu szkoleniowego Get Well. - Dopóki jest szansa, to walczymy - dodaje, wyjaśniając, że stan zawieszenia może się zaraz skończyć, bo pierwszym rywalem po wakacyjnej przerwie będzie Włókniarz. Jeśli Get Well przegra, to matematycznych szans na utrzymanie już nie będzie i w Toruniu będą się mogli skupić na rozmowach i planie na sezon 2020, który wbrew pozorom wcale nie musi być łatwy.

Czytaj także: Ostafiński o tym, że żużel w Rzeszowie został zaorany

- Zdajemy sobie sprawę z tego, że jest wiele spraw do przedyskutowania, ale poczekajmy na mecz z Włókniarzem - komentuje Krużyński, bo też ewentualna wygrana, a potem dorzucenie dwóch zwycięstw u siebie, z Betard Spartą Wrocław i Stelmet Falubazem Zielona Góra, może spowodować przesunięcie się drużyny na 7. miejsce, co będzie oznaczało jazdę w barażu.

Do arcyważnego meczu w Częstochowie, Get Well przystępuje w tym samym składzie, co przed wakacyjną przerwą. W sztabie, prócz Krużyńskiego, zostają Mark Lemon i Karol Ząbik. Nie wiadomo jedynie, jaki będzie skład. Krużyński nie chce o tym rozmawiać, bo uważa, że to mu nie pomoże. Trudno więc dowiedzieć się, czy taki Rune Holta, który świetnie zna częstochowski tor, w meczu ostatniej szansy pojawi się w składzie.

Czytaj także: Nazywają ich nieudacznikami bez kompetencji

ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Cegielski: Namawiam Golloba, żeby został szefem związku zawodowego żużlowców

Źródło artykułu: