- Strasznie ciężki mecz. W szatni nikt nie wierzył, że znowu przegraliśmy. No, ale jechaliśmy na wyjeździe i nic nie mogliśmy zrobić. W ostatnim biegu wygrałem start, a Jeleniewski przejechał obok mnie, jakbym stał w miejscu - powiedział "Kasper" na antenie Radia Elka.
Wychowanek ekipy z Wielkopolski miał w niedzielę problemy sprzętowe. - Gospodarze mieli lepsze starty. Ja starałem się walczyć, w pewnym momencie nawet zmieniłem motocykl. Nie chciałbym narzekać na sprzęt, ale w tym meczu byłem naprawdę wolny - dodał Kasprzak.
Żużlowiec Byków w piątek w Gorican wystartuje w Rundzie Kwalifikacyjnej do Grand Prix 2010. - W piątek jadę do Gorican, gdzie będzie na mnie czekał mój team. Chcę dobrze wypaść w tych zawodach i zakwalifikować się do kolejnego etapu. Ta runda ma najsilniejszą obsadę, ale jeśli chce się jeździć w Grand Prix, to trzeba pokonać tych zawodników - zakończył 24-latek.