Stachyra odmienił Klub Motorowy?

Janusz Stachyra zastąpił na stanowisku trenera Klubu Motorowego Lazur Ostrów Jana Grabowskiego. Co o pracy tego szkoleniowca sądzą zawodnicy ostrowskiej drużyny?

- To naprawdę bardzo dobry trener. Przede wszystkim jest to świetny człowiek z punktu widzenia każdego zawodnika. Komunikacja w naszym zespole wygląda naprawdę dobrze. Trener Stachyra bardzo dużo z nami rozmawia. Na pewno jest inaczej niż z Janem Grabowskim. Jak już powiedziałem wcześniej, w moim odczuciu nowy szkoleniowiec częściej z nami rozmawia. Jest także bardzo pomocny w kwestii ustawienia motocykli czy też przy sprawach dotyczących toru. Można powiedzieć, że nasz trener potrafi stworzyć z drużyny jedną całość - komplementuje nowego trenera ostrowskiego klubu Daniel King.

Ze współpracy z Januszem Stachyrą bardzo zadowolony jest również Robert Miśkowiak. - Na pewno są zmiany związane z przygotowaniem ostrowskiego toru. Trener Stachyra dba o tor, można powiedzieć, że pilnuje go przez cały czas. Należy pamiętać, że nasz nowy szkoleniowiec jeździł kiedyś na żużlu i dlatego posiada spore doświadczenie. Trener zawsze pyta nas, jaki tor chcemy i to bardzo ważne dla zawodników. Powiem jednak szczerze, że wcześniej tor w Ostrowie także był bardzo dobrze przygotowywany. Nie mogę powiedzieć złego słowa. Nawierzchnia była na pewno trochę twardsza, ale jeden i drugi tor jest naprawdę odpowiedni. Najważniejsze jest to, żebyśmy jeździli na takiej nawierzchni jaki podczas treningów. Wtedy podczas spotkania nie będzie problemów z dopasowaniem się do warunków torowych. Zawodnicy przed meczem u siebie muszą wiedzieć, jakie należy zabrać na dane spotkanie motocykle i jakie założyć zębatki. Nie można błądzić w trakcie meczu - tłumaczy Miśkowiak.

Nie da się jednak ukryć, że ostrowscy żużlowcy nadal mają wiele problemów na twardych torach. Z czego wynika ta niemoc? - Być może ta sytuacja wynika z faktu, że za mało jeździmy na takich torach. Kto wie, może treningi na takiej nawierzchni by nam pomogły. Możliwe, że wtedy mielibyśmy mniej problemów z dopasowaniem sprzętu na mecze wyjazdowe z naszymi rywalami. Bądźmy jednak dobrej myśli. Jestem przekonany, że z twardszymi torami niż nasz nie będziemy mieć już więcej kłopotów - wyjaśnia Miśkowiak.

Bez wątpienia nowy trener ostrowskiego klubu wprowadził do zespołu Lazura wiele świeżości. Zawodnicy mówią wspólnym głosem, że Janusz Stachyra zbudował w Klubie Motorowym świetną atmosferę. - Jeździłem bardzo długo na żużlu i doskonale wiem, jak przyprawić sobie zupę - mówi krótko szkoleniowiec KM-u.

Źródło artykułu: