Żużel. Marcin Kościelski z pierwszą biegową wygraną w sezonie. Wierzy w awans do finału

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Marcin Kościelski (kask niebieski)
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Marcin Kościelski (kask niebieski)

Bardzo udany występ w niedzielnym meczu z Orłem Łódź zaliczył Marcin Kościelski. 21-letni junior TŻ Ostrovii zdobył pięć punktów z dwoma bonusami, a także wywalczył pierwsze w tym sezonie biegowe zwycięstwo.

[tag=39520]

Marcin Kościelski[/tag] na zakończenie rundy zasadniczej odjechał bardzo dobre spotkanie. W biegu młodzieżowym odniósł pewne zwycięstwo, zdobywając swoją pierwszą "trójkę" w tegorocznych rozgrywkach.

- Zawsze miałem dwójki z bonusami, ponieważ zawsze z Kamilem Nowackim staramy się jechać parą. Kiedy przytrafiają mi się pola 1 i 3 w Ostrowie, to po wygranym starcie zostaję przy krawężniku i nie wynoszę się, bo tam był Kamil. Tym razem podziało się inaczej. W kolejnych biegach też dobrze pojechałem i kolejny mecz bez zera. To najbardziej cieszy, że te punkty nie tylko na juniorach, ale też na seniorach - powiedział Kościelski w pomeczowej rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.

Czytaj także: Ostrovia - Orzeł: Lech Kędziora zna przyczyny porażki w Ostrowie

Bardzo dojrzale zachował się w biegu ósmym. Jechał na drugiej pozycji, a na łuku nieco poszerzył tor jazdy, dzięki czemu Grzegorz Walasek wyprzedził Hansa Andersena. - Nie dowierzałem, że jechałem drugi. Wykonałem kawał roboty nie tylko dla siebie, ale i dla Grzesia (Grzegorza Walaska - dop. MK). W tym tygodniu miałem dwa upadki, ale na szczęście po rehabilitacji doszliśmy do pełnej sprawności i widać, że jest w porządku - skomentował młodzieżowiec.

ZOBACZ WIDEO Prezes Stali Gorzów zaatakował Martę Półtorak. Padły bardzo mocne słowa

Po zakończeniu meczu Arged Malesa TŻ Ostrovia - Orzeł Łódź pewne było, że podopieczni Lecha Kędziory wystąpią w barażu o utrzymanie w lidze. Ostrowianie z kolei musieli czekać na wynik pojedynku w Daugavpils. - Na pewno będziemy zerkać na wynik. Fajnie byłoby, gdybyśmy awansowali z drugiej pozycji. To by nas najbardziej cieszyło, bo taki jest nasz cel, żeby być w tabeli jak najwyżej. Nie powiedzieliśmy ostatniego słowa. Jedziemy spokojnie, do celu. Możemy namieszać w play-offach - ocenił Kościelski.

Czytaj także: Ostrovia druga, Orzeł w barażach! Zobacz tabelę i statystyki Nice 1. Ligi Żużlowej

Ostatecznie Unia Tarnów przegrała na Łotwie i stało się jasne, że TŻ Ostrovia w półfinale zmierzy się z Car Gwarant Startem Gniezno. Zdaniem 21-letniego zawodnika biało-czerwonych, jego zespół stać na dużo. - Myślę, że stać nas na pewno na jazdę w finale - zakończył.

Źródło artykułu: