Żużel. PGE Ekstraliga. Janusz Kołodziej zły na siebie. Wskazuje siebie jako główną przyczynę porażki w Gorzowie
W niedzielnym meczu 12. kolejki PGE Ekstraligi pomiędzy truly.work Stalą Gorzów a Fogo Unią Leszno (46:44) jednym z liderów gości był Janusz Kołodziej. Indywidualny mistrz Polski nie może sobie jednak wybaczyć ostatniego wyścigu.Rezultat jaki padł na Stadionie im. Edwarda Jancarza dla wielu jest niespodzianką, żeby nie powiedzieć sensacją. Nie każdy jednak skazywał truly.work Stal Gorzów na pożarcie. Jedną z takich osób był Tomasz Gollob.
[tag=57]
[/tag]
- Gratuluję mu, że tak świetnie trafił wynik. My się staraliśmy, jak tylko mogliśmy. Gorzowianie dobrze zaczęli, później się pogubili albo my żeśmy odkryli dobre ustawienia dla naszych motocykli. Później znowu my się pogubiliśmy i nie potrafiliśmy nadrobić punktów, jak gospodarze. Porobiłem mnóstwo błędów w końcówce i wyszło, jak wyszło - przyznał żużlowiec Fogo Unii Leszno.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Piotr Pawlicki wygwizdany w Gorzowie. Kibice nie zapomnieli mu starcia z Bartoszem Zmarzlikiem
Przez całe spotkanie finalista sobotniego Grand Prix we Wrocławiu zdobył 9 punktów. Wszystko rozstrzygało się jednak w ostatnim wyścigu, w którym wychowanek Unii Tarnów przyjechał ostatni. - Czuję się bardzo zły, bo generalnie byłem główną przyczyną tego, że w ostatnim biegu nie przywiozłem punktów. Muszę wyciągnąć wnioski i jedziemy dalej - mówił 35-letni zawodnik.
Indywidualny mistrz Polski był dla siebie bardzo surowy, mimo że na zwycięstwo lub porażkę pracuje cała drużyna. - Wynik jest rezultatem piętnastu wyścigów, ale to ja jechałem w ostatnim. Emil przywiózł dwa punkty, a ja zero - powiedział.
ZOBACZ TEŻ: Żużel. Krzysztof Kasprzak bohaterem truly.work Stali. "To jest dyspozycja dnia"
Przegrana może być jednak dla Unii motorem napędowym na ostatnie spotkania rundy zasadniczej i późniejsze play-offy. Gorzowianie pokazali, że mistrzowie Polski są do ugryzienia i za darmo złotych medali nie dostaną. - Szczęście, nieszczęście... Zobaczymy - zakończył Janusz Kołodziej.
ZOBACZ WIDEO: Szalony mecz Manchesteru City z Liverpoolem. Decydowały karne! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
-
Henryk Janusz Zarychta Zgłoś komentarz
Jak przestanie się czołgać będzie lepiej - już w PO będą sprawdzać maszyny REAKCJĘ STARTOWĄ - wtedy się zobaczy. -
kros Zgłoś komentarz
Brawa dla emeryta Hampela juz na twoją jazde patrzec nieidzie idz do 1 ligi bo niedlugo nawet tam Ciebie niewezmą drewniaku! -
Arczi777 Zgłoś komentarz
Mecz był sprzedany i nie ma co się czarowac Lublin nie dajcie się dacie radę A oni niech dalej kombinują jak nie jechać baraży -
PGE Ekstraliga fun Zgłoś komentarz
wywiezienie Koldiego w 3 biegu... uciekł jak niegdyś za zlotowkami do Falubazu a w meczu z Gorzowem wrócił na swój punktowy poziom. Na całe szczęście zostały jeszcze temu panu do rozegrania ostatnich 6 meczów w barwach Unii Leszno. -
Tylko Bally Zgłoś komentarz
Janek jest ostatnią osobą, która może się obwiniać za porażkę. Jak już bym miał kogoś typować to od najbardziej winnego Hampel - Baron - Pawlicki. -
Młody byczek Zgłoś komentarz
Janusz nic sie nie stalo, tylko laciek do wymiany po ostrym hamowaniu -
KATO-OSTAFA NIE CZYTAM Zgłoś komentarz
mówiłem, ze płakał w parkingu po 15 biegu... -
włodek i mietek Zgłoś komentarz
Janek a to hamowanie na prostej żeby Kasprzaka nie minąć?Jeżeli było inaczej to przepraszam oglądałem inny mecz. -
Pitu Zgłoś komentarz
Głowa do góry Janusz, każdemu zdarzają się wpadki !! Włókniarz też w 15-stym biegu "położył" właściwie już wygrany mecz, taki jest żużel i to jest w nim najpiękniejsze ;) -
Pinia Zgłoś komentarz
Młody i szaleńczy Wożniak bravo -
Zawsze My Zgłoś komentarz
Rycerz Speedwaya Pan Janusz Kołodziej!!!