Żużel. Wojciech Żabiałowicz: Z tego składu wszyscy powinni odejść. Tomasz Bajerski ma ciekawą wizję Get Well (wywiad)

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Wojciech Żabiałowicz (z lewej)
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Wojciech Żabiałowicz (z lewej)

Wojciech Żabiałowicz, legenda Apatora Toruń, o pomysłach na Get Well Toruń nowego trenera Tomasza Bajerskiego i nie tylko. - Z tego składu nikt nie powinien zostać. Chris Holder jest spalony. Wielu się w Get Well zasiedziało - mówi Żabiałowicz.

Dariusz Ostafiński, WP SportoweFakty: O błędach Get Well Toruń powiedziano już bardzo wiele, więc porozmawiajmy o przyszłości.

Wojciech Żabiałowicz, legenda Apatora Toruń: Byłem na derbach oldbojów Polonii Bydgoszcz i Apatora, gdzie miałem okazję porozmawiać z Tomaszem Bajerskim. Przyszły trener Get Well powiedział mi, jaka jest jego wizja, jak to chce budować. Po przeanalizowaniu tej naszej dyskusji mogę powiedzieć, że Tomasz ma poważne zamiary i ciekawe pomysły. Skład ma być oparty na polskich zawodników, nowy szkoleniowiec będzie też chciał ściągnąć juniorów z klubu, w którym zaraz skończy pracę, czyli z PSŻ Poznań. Powiedziałem mu, że jakby potrzebował jakiejś rady, czy dobrego słowa, to wie, gdzie mnie znaleźć.

W ogóle to pomysł z zatrudnieniem Bajerskiego wydaje się jednym z ciekawszych projektów Get Well.

Nie chcę chwalić dnia przed zachodem słońca. Tym bardziej że klub w przyszłym roku będzie musiał mierzyć się z czymś, czego nie przeżył od ponad 40 lat. Na szczęście są pieniądze, które powinny pozwolić z powrotem do tej Ekstraligi wpaść. Inna sprawa, że z pozyskaniem dobrych zawodników łatwo nie będzie, bo tych brakuje. Są rodzynki, które zadomowiły się w swoich klubach i dosłownie każdy, bo nie tylko Get Well, nie ma wielkiego pola manewru. Najgorsze, że i z dopływem świeżej krwi jest kłopot. Jakieś programy szkoleniowe są, ale wysypu młodzieży nie widzę.

Czytaj także: Wiemy, dlaczego Unia jest słaba. Klub nie płaci, prezes na wakacjach

Słyszy się, że Get Well będzie namawiał do powrotu wychowanków: Miedzińskiego i Przedpełskiego.

Pytanie, czy oni się w ogóle zgodzą. Czy Adrian będzie chciał jeździć w pierwszej lidze, skoro jest na tyle doświadczonym i dobrym zawodnikiem, by rywalizować w Ekstralidze. Co do Pawła, to wszystko będzie zależeć od tego, czy go ktoś w Ekstralidze zakontraktuje. Jeśli nie, to jest szansa. Wracając do Miedzińskiego, chciałbym przypomnieć jego spięcie z właścicielem Przemysławem Termińskim. Nie wiem, czy po czymś takim, po różnych krytycznych uwagach pana Termińskiego, współpraca jest możliwa.

ZOBACZ WIDEO Paniom jest ciężko w męskim świecie. Z Klaudii Szmaj zrobiono maskotkę

Już zdążyłem zauważyć, że żużlowcy są bardzo pamiętliwi i obrażalscy.

Coś w tym jest. W ogóle jest jakiś problem z pokoleniem wchodzącym do żużla. Byłem ostatnio na stadionie i rozmawiałem z klubowym mechanikiem. Patrzę, a tu brudne motocykle juniorów stoją. Zostawili, bo weekend, i nie mieli czasu wymyć. Kiedyś było inaczej. My się garnęliśmy do czyszczenia sprzętu. Czyściliśmy nie tylko motory, ale sprzątaliśmy warsztat. Teraz się nie chce. Młodzi odmawiają, bo wiedzą, że nikt im nic nie zrobi. Konkurencja jest prawie żadna.

Powiedział pan, że Bajerski będzie próbował ciągnąć za sobą młodych zawodników PSŻ-u Poznań. Pytanie, czy Get Well nie powinien się raczej zająć szkoleniem.

Tomek ma nadzieję budować według swojej wizji. On wie, że juniorzy, których chce pozyskać, są bardziej obiecujący niż ci, których ma obecnie klub. Wie też, że oni w większym stopniu mogą zagwarantować wynik. Nie wiem, jak to się skończy, ale jeśli Tomasz nie ma przekonania do Kopća-Sobczyńskiego, czy innego zawodnika, to nie zmuszajmy go do współpracy z tym zawodnikiem. Poza wszystkim klub powinien dać Tomkowi pewną swobodę, bo on naprawdę wiele ryzykuje. Jak nie wyjdzie, to na jego głowę spadnie ogromna fala krytyki.

Inna sprawa, że ze szkoleniem w Get Well też muszą coś zrobić, bo już dawno żadnego wartościowego wychowanka nie było.

Ja już chyba kiedyś mówiłem, jakie mam zdanie na temat szkolących. Obiecująco rozpoczął swoją pracę Robert Kościecha, ale Jacek Frątczak przyszedł i go wygonił.

Czytaj także: Nazwali kiełbasę na cześć zwycięzcy Grand Prix w Malilli

Czy w Get Well powinien zostać ktoś z obecnego składu?

Uważam, że nie. W wielu przypadkach to jest zasiedziałość i to trzeba przerwać. Dla mnie taki Chris Holder jest całkowicie spalony. Rune Holta coś tam ostatnio pojechał, ale nad nim też bym się nie zastanawiał. Ewentualnie nad Doylem, ale wiadomo, że on nie zostanie.

A właściciel powinien zostać ten, który jest?

Myślę, że tak. Panu Termińskiemu chwała za to, że to przejął z rąk pana Karkosika, bo jakoś innych chętnych nie było. Od tamtego czasu prowadzi to mimo pewnych trudności. Wiem, że miasto ostatnio za dużo nie pomagało, ale liczę, że to się zmieni. Oczywiście właściciel popełnia błędy, nie zawsze przyjmuje krytykę, a ta być musi, ale ogólnie rzecz biorąc, oceniam go pozytywnie.

Źródło artykułu: