Żużel. Jacek Ziółkowski skrytykował działania MRGARDEN GKM-u. Chodzi o równanie toru
Żużlowcy MRGARDEN GKM-u znowu wykorzystali ścieżkę przy samej bandzie i dzięki temu odjechali Speed Car Motorowi. Działania miejscowych nie spodobały się przyjezdnym. - Według mnie jest to niezgodne z regulaminem - skomentował Jacek Ziółkowski.- To nie u nas coś się zacięło, tylko Grudziądz wrócił na swoją 30-centymetrową czy 40-centymetrową ścieżkę na pierwszym łuku. Pojawiła się ona też na drugim, ale ta pierwsza była bardziej widoczna. Po kilku biegach się odsypało i zaczęła nosić. Miejscowi zawodnicy są doskonale do niej dopasowani, potrafią poruszać się tym wąskim paskiem. Trudno wymagać od przyjezdnych jazdy tak blisko "balotów". Raz spróbował Wiktor Trofimow, ale skończyło się to niestety upadkiem - powiedział Jacek Ziółkowski, menadżer zespołu z Lublina.
Zobacz także: Żużel. Grigorij Łaguta wyjaśnił, dlaczego zostaje w Speed Car Motorze na następny sezon
Nikt w klubie nie ma żalu do zawodników, którzy nie sprostali wymaganiom grudziądzkiego toru. - To nie jest kwestia umiejętności. Na opanowanie tej ścieżki potrzeba tygodnia, kilka wyścigów nie wystarczy. Nie ma takiej drużyny w Polsce, która przyjedzie na mecz i opanuje jazdę w takich warunkach. Nie mogę wymagać od zawodników rzeczy niemożliwych. Popełnili kilka błędów, ale tak się w żużlu zdarza - przyznał.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Ostatnia kolejka rundy zasadniczej PGE Ekstraligi. Zobacz magazyn "Speedway+"
Już ostatnio zastrzeżenia do działań grudziądzan miał Stelmet Falubaz Zielona Góra. Lublinianie również dużo gestykulowali i próbowali przekonać komisarza do swoich racji. - Chodzi o to, że gospodarze stosują pewien "trik". Według mnie jest on niezgodny z regulaminem. W czasie równania toru lekko unoszona zostaje szyna i nie jest do końca zgarniana nawierzchnia. Po takich działaniach mamy przeczepną ścieżkę, którą miejscowi mają dobrze opanowaną i dlatego wygrywają. Kiedyś to może się źle skończyć - stwierdził Ziółkowski.
Speed Car Motor dokonał niemożliwego. Beniaminka skazywano na spadek jeszcze przed rozpoczęciem PGE Ekstraligi. - Mogę powiedzieć, że zakończyliśmy sukcesem ten sezon. Obroniliśmy PGE Ekstraligę, zrobiliśmy to, co obiecaliśmy. Udało się tego dokonać bez konieczności rozgrywania spotkań barażowych. Myślę, że szóste miejsce jest dla beniaminka dobrym wynikiem. Jesteśmy zadowoleni. Mam nadzieję, że następny rok będzie jeszcze lepszy - ocenił.
Zobacz także: Żużel. GKM - Motor: Braterski pojedynek dla młodszego z Łagutów. Takiego Bjerre kochają w Grudziądzu (noty)
Remis truly.work Stali Gorzów z forBET Włókniarzem Częstochowa (45:45) zapewnił drużynie z Lublina utrzymanie w elicie. - Wiadomość z Gorzowa nie miała wpływu na nasz występ. Uwierzcie, że jak zawodnik staje pod taśmą, to nie myśli o wynikach innych spotkań. Umysł żużlowców wypełnia tylko dany wyścig, zielone światło, taśma i zwycięstwo. Dopóki starczyło nam sił, udawało się wygrywać. Jak chodziła ścieżka pod płotem, gospodarze dwa razy wygrali podwójnie i nam odjechali - dodał Ziółkowski.
Wysoki poziom przez całe rozgrywki utrzymywał Mikkel Michelsen. Menadżer lublinian miał nosa - od początku twierdził, że Duńczyk będzie mocnym ogniwem. Miłe słowa zostały skierowane także w kierunku Pawła Miesiąca. - Najbardziej wierzyłem w Michelsena i jeździł naprawdę bardzo dobrze. To wszystko się potwierdziło. Do zaskoczeń można zaliczyć formę Miesiąca. Był to chyba jeden z jego najlepszych sezonów w karierze. W Grudziądzu mu nie poszło, ale cały rok w jego wykonaniu oceniam bardzo dobrze - zakończył.
-
grudziądzanin z Londynu Zgłoś komentarz
Grudziądzu są jakieś upadki ? Tor jest równy jak stół, więc o co chodzi ? Że są ścieżki? To źle? Każdy gospodarz robi je pod siebie. Do ósmego wyścigu byla jazda gęsiego. Po 10 wyścigu komisarz olał Kuciape i zaczęły się piekne zawody. Jeśli zawodnicy mają umiejętności to jadą pod bandą. Potrafił to robić Jonsson, Michelsen czy Łaguta. Więc o co chodzi? Panie Ziółkowski to jest ekstraliga. Jestem tym wszystkim zniesmaczony Ci komisarze i tą cała ekstraliga pomału robią się farsą. Kazali zbierać nawierzchnię której nie było . Tak poza tym Motor to nie Falubaz. Falubaz należy do spółdzielni która rządzi ekstraligą. Oni przyjechali że swoim komisarzem i nawet sędzia był po stronie zielonogórzan -
MarS_80 Zgłoś komentarz
już przysłowiowo i punktowo: "po ptokach"? Geniusz żużla... -
Kontroler Zgłoś komentarz
Ostafa zostawcie w spokoju. On teraz strasznie przeżywa i nie może pogodzić się z tym, że Lublin utrzymał się w EL. -
Wawi L Zgłoś komentarz
portal? Ja zacząłem tu bywać dwa lata temu.I zawsze z tym avatarem i nickiem, nie rozumiem multikontowców. Jednak coś dziś sprawdziłem, na pewnej stronie, której nie znajdziesz w necie, udzielam się do dziś i mam konto od 20 lutego 2006 roku. Nie jest to jakieś konto czatowe, ale poważne forum. Jak ten czas leci. -
Ufo10 Zgłoś komentarz
Gorzej niż te płaczki z Falubazu -
M-LU Zgłoś komentarz
do niego dopasować. Nikt raczej niczego złego nie robi pod rywali, bardziej przygotowuje je pod charakterystykę własnych silników – kończy. -
Cezariusz Zgłoś komentarz
Mam nadzieję, że to ostatnia wypowiedź pana Ziółkowskiego jako menadżera naszego klubu. -
Wawi L Zgłoś komentarz
Nie na ciebie, poczytaj, wyciągnij wnioski. Zawsze jest szansa, że zrozumiesz. Pozdrawiam :) -
Nyctereutes Zgłoś komentarz
Jak to jest, że tory, na które najwięcej się płacze (Grudziądz, Wrocław), gwarantują najlepsze ściganie i emocje w lidze? Czyżby lepsze nawodnienie przez łzy gości? -
Giekaemowiec Zgłoś komentarz
wystarczających umiejętności ? Jeżeli tor jest bezpieczny to powinien być regulaminowy i nie ma co z tym walczyć i płakać , że ktoś robi tak a nie inaczej. W Grudziądzu to jest jedyny sposób na widowisko . Ludzie z wyższych sfer biorą się za głowy bo to beczka śmierci i jest niebezpiecznie ... To Emil powinien zobaczyć kartkę za akcję w Częstochowie .... Za niebezpieczną sytuację na torze ... Z Wrocławiem było tak samo.....mówienie , że tylko gospodarze wyprzedzają ???? Co to ma być ? Dziwne czasy , że gospodarz trenuje na swoim torze i jest na nim lepszy... Kiedy w grę wchodzą poważne pieniądze i miejsce w tabeli to cyk... Przyjezdni są gospodarzami w trakcie zawodów :) -
Jacoo Zgłoś komentarz
Tylu kibiców przyjechało a on odpuszcza trzy ostatnie biegi. Napewno miło im było -
Anna Prokopczyk Zgłoś komentarz
Ziółkowski ty nie masz pojęcia o żużlu a dyskutujesz. -
pawel88 Zgłoś komentarz
dobra sciezka przy wyjsciu z 1 łuku bardziej przy krawężniku. Trofimow potrafi latać pod płotami w Grudziądzu, pokazał to w jednej z ubiegłorocznych rund DMPJ na naszym torze, jechał jak w beczce śmierci przez kilka kółek. Tym razem po prostu nie wyszło. Romek dawał radę, Przemek, Artiom,Kenio . Te sciezki lubi tez Fredka, Zmarzlik, Emil...po prostu trzeba mieć trochę umiejętności i odwagi.