Marta Półtorak. Półtora okrążenia: Nie dla Holderów i Holty w Toruniu. Get Well nie może ulegać emocjom (felieton)
- W Get Well muszą jeździć zawodnicy, którym po zawalonym meczu będzie wstyd, gdy spotkają kibiców na mieście. Dla braci Holderów i Holty nie ma tam już miejsca - pisze w swoim felietonie Marta Półtorak.
Półtora okrążenia to cykl felietonów Marty Półtorak, byłej prezes Stali Rzeszów.
***
Get Well Toruń wygrał na pożegnanie z PGE Ekstraligą ze Stelmetem Falubazem Zielona Góra. Dobry mecz pojechali bracia Holderowie i Rune Holta, a więc zawodnicy, o których mówi się, że za chwilę pożegnają się z klubem. Niektórzy twierdzą, że po tym występie torunianie powinni się jeszcze nad nimi zastanowić, bo w pierwszej lidze każdy z nich byłby gwiazdą. Moim zdaniem nie należy podchodzić do tematu w ten sposób. To byłoby uleganie emocjom jednego meczu, a należy spojrzeć na całe rozgrywki.
Czasami dobrym rozwiązaniem jest przesadzenie drzewa. Poza tym w Get Well muszą zadać sobie pytanie. Dlaczego w ostatnim meczu drużyna wygrała, a w innych nie potrafiła tego zrobić? Moim zdaniem to spotkanie w dużej mierze ułożyła sytuacja z pierwszego wyścigu. Goście stracili Nickiego Pedersena. Pewnie chcieli wygrać, ale myślami byli raczej przy fazie play-off. Obawiali się kolejnych urazów, mając z tyłu głowy wyzwanie, które ich czeka. Zapaliła im się lampka ostrzegawcza.
Najlepsza rzecz, jaką może zrobić Get Well, to wsłuchać się w głos kibiców. Mam wrażenie, że fani w Toruniu oczekują zmian, bo ta koncepcja składu nie wypaliła. To nie była drużyna, z którą ktokolwiek chciałby się utożsamiać. Toruńskie środowisko wyraźnie oczekuje powrotu do wychowanków. Uważam, że należy ich ściągnąć do klubu i na tym oprzeć nowe rozdanie. W Toruniu powinni jeździć żużlowcy, którzy będą tam żyć na co dzień. Powinni się z tym klubem utożsamiać, powinno być im zwyczajnie wstyd po zawalonym meczu, kiedy spotkają kibiców na mieście. To jest właściwy kierunek.
Zobacz także: Pedersen w play-off nie pojedzie. Prezes Falubazu mówi, że zawodnicy Get Well jeździli jak wariaci i ma kłopot
Mam również wrażenie, że przedłużenie kontraktu z braćmi i Holtą nie świadczyłoby najlepiej o samych zawodnikach. Dlaczego? Akceptacja jazdy w pierwszej lidze oznaczałaby, że nie mają w sobie już ambicji. Budowanie nowej jakości w oparciu o takich ludzi nie miałoby sensu. Niech odejdą, bo być może dzięki temu się odbudują i wrócą do Torunia odmienieni? To przecież wcale nie musi być rozwód na zawsze.
Marta Półtorak