Grupa Azoty: Za 2 lata może nas czekać koniec żużla w Tarnowie. Piłka po stronie miasta

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Stadion Unii Tarnów
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Stadion Unii Tarnów
zdjęcie autora artykułu

Główny sponsor tarnowskiego żużla sceptycznie ocenia działania wokół stadionu w Mościcach. Grupa Azoty nie zamierza dać na niego choćby złotówki. Jeśli nic się nie zmieni, to za 2 lata Unia nie będzie miała gdzie jeździć.

W tym artykule dowiesz się o:

Wojciech Wardacki, szef Grupy Azoty opowiadał w radiu RDN o zaangażowaniu spółki w życie lokalnej społeczności. Szczególny nacisk położył na wsparcie jakie jest udzielane tarnowskim klubom sportowym.

- Wspieramy sportowców na naprawdę wielu polach. Nigdy jednak nie inwestowaliśmy i nie będziemy inwestować w infrastrukturę, która nie należy do nas. Jeśli ktoś ma taką nadzieję, to jest w błędzie - przestrzega Wardacki.

- Z niepokojem patrzymy na to, co dzieje się, a właściwie co się nie dzieje na stadionie w Tarnowie. Jak tak dalej pójdzie, to mimo naszych szczerych chęci za dwa lata nie będzie żużla w Tarnowie, bo zawodnicy nie będą mieli gdzie jeździć. Stadion się po prostu rozsypie i nie zostanie dopuszczony do rozgrywek - twierdzi Wardacki. - Dlatego apelujemy do pana prezydenta, żeby miasto, na wzór innych ośrodków, zaczęło bardziej aktywnie działać w tym obszarze.

Od dawna mówiło się, że nawet jeśli Unia Tarnów awansowałaby w tym sezonie do PGE Ekstraligi (odpadła jednak w półfinale Nice 1. ligi żużlowej), to musiałaby albo pozostać w PLŻ, albo rozgrywać swoje mecze na innym stadionie. Władze ligi nie dopuściłyby popadającego w ruinę "jaskółczego gniazda" do organizacji meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Czytaj także: Ireneusz Maciej Zmora nie jest już prezesem Stali Gorzów. Znamy powody jego rezygnacji! Czytaj także: Deklaracja Fredrika Lindgrena. Szwed na trzy lata we Włókniarzu Częstochowa!

ZOBACZ WIDEO Jamróg czeka na decyzję Sparty. Drabika się nie boi

Źródło artykułu: