Żużel. Grand Prix Niemiec. Polska wstrzyma oddech. Walka o złoto rozstrzygnie się w Toruniu

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

Władysław Komarnicki jest pod wrażeniem polskiego wieczoru w Teterowie. - To była piękna noc. Brawa dla Polaków. Bartosz Zmarzlik dogonił Madsena, ale walka o złoto, moim zdaniem, rozstrzygnie się dopiero w Toruniu - uważa honorowy prezes Stali.

Honorowy prezes Stali Gorzów lubi być w kontakcie z polskim kandydatem na mistrza świata. - Wcześniej próbowałem się dodzwonić do Bartka Zmarzlika, ale widocznie był zajęty i oddzwonił do mnie dopiero o godzinie 18:15, kiedy akurat miałem spotkanie z wyborcami. Z reguły piszę mu smsy. Tutaj jednak coś wyczułem i chciałem z nim porozmawiać. Wiedziałem, że on lubi tor w Teterowie. Zawsze powtarzam mu, że nikt w jego wieku nie zrobił tyle w tym sporcie, tyle co on. Próbuję w ten sposób zdjęć z niego presję. Chodzi o to, żeby nie pompować go na wynik - powiedział po Grand Prix Niemiec szczęśliwy Władysław Komarnicki.

[tag=21019]

Bartosz Zmarzlik[/tag] zajął w Teterowie drugie miejsce, zdobył 16 punktów i zrównał się w klasyfikacji generalnej z Leonem Madsenem. Formalnie to Polak jest liderem. - Zostały trzy rundy Grand Prix, w tym nasza w Toruniu. Bartek ma ogromną szansę na złoto. Jestem bardzo szczęśliwy, podobnie jak wielu kibiców z Gorzowa, którzy pojechali do Niemiec. Bartek pojechał fenomenalnie. Wygrzebał się z czwartego miejsca, które zajmował w finale po pierwszym wirażu. To tylko świadczy o jego ogromnych umiejętnościach. Motocykl w finale nie szedł mu jakoś rewelacyjnie, ale wyciągnął to drugie miejsce w finale. On naprawdę jest przygotowany na to, by sięgnąć po ten upragniony tytuł - podkreśla nasz rozmówca.

Do końca sezonu pozostały trzy rundy w Vojens, Cardiff i Toruniu. Zdaniem Władysława Komarnickiego, walka o tytuł mistrzowski rozstrzygać się będzie do ostatniego turnieju na Motoarenie. Dwójka liderów musi wciąż uważać na czającego się za ich plecami Emila Sajfutdinowa. - Polska wstrzyma oddech. To ostatni turniej w Toruniu będzie decydował o tytule mistrzowskim. Moim zdaniem będzie inaczej niż w 2010 roku, kiedy Tomasz Gollob zapewnił sobie złoty medal w przedostatniej rundzie w Terenzano. Tutaj o wszystkim będzie decydował Toruń. I jeszcze jedno. To, że dzisiaj Bartek zrównał się punktami z Madsenem nie oznacza, że nie muszą oglądać się na rywali za plecami, a w szczególności Emila Sajfutdinowa - zakończył Władysław Komarnicki.

Zobacz także: Zmarzlik dogonił Madsena
Zobacz także: Janowski szczęśliwy z Mazurka Dąbrowskiego na niemieckiej ziemi

ZOBACZ WIDEO Trener kadry pracuje nad telemetrią. Będzie mniej błędów sędziowskich

Źródło artykułu: