Żużel. Waldemar Górski: Ostrovii idzie lepiej, kiedy nikt na nas nie stawia

WP SportoweFakty / Maciej Kmiecik / Na zdjęciu: Waldemar Górski (z lewej) i Radosław Strzelczyk (w środku)
WP SportoweFakty / Maciej Kmiecik / Na zdjęciu: Waldemar Górski (z lewej) i Radosław Strzelczyk (w środku)

Arged Malesa TŻ Ostrovia w swoim pierwszym sezonie w Nice 1. Lidze Żużlowej dotarła aż do finału tych rozgrywek. Przed sezonem mało kto stawiał, że biało-czerwoni zajdą tak daleko.

Komplet zwycięstw u siebie, wygrana w Tarnowie oraz remis w Gnieźnie - takim dorobkiem w rundzie zasadniczej legitymowała się Arged Malesa TŻ Ostrovia. Skazywany na pożarcie beniaminek Nice 1. Ligi Żużlowej sprawił ogromną niespodziankę, wchodząc z drugiego miejsca do fazy play-off.

- Jesteśmy beniaminkiem i chyba dobrze nam się jedzie, kiedy nie jesteśmy faworytem. Poprzednie sezony pokazywały w 2. Lidze Żużlowej pokazywały, że mecze, w których nikt na nas nie stawia, idą nam lepiej - powiedział wiceprezes biało-czerwonych Waldemar Górski, w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.

W swoim debiucie na zapleczu PGE Ekstraligi ostrowianie przede wszystkim chcieli zapewnić sobie spokojne utrzymanie. Aby to osiągnąć, konieczne było zajęcie miejsca w czołowej szóstce. - Na prezentacji drużyny powtarzałem, żeby uniknąć dwumeczu barażowego i że to nasze minimum - dodał Górski.

ZOBACZ WIDEO Prezes PZM: Żużlowcy zarabiają za dużo

Od momentu reaktywacji ligowego żużla w 2017 roku, Ostrovia przegrała u siebie tylko raz. To właśnie domowe zwycięstwa, zdaniem wiceprezesa beniaminka, miały decydujące znaczenie. - Kluczem były domowe wygrane, a do tego doszedł triumf w Tarnowie, cenny remis w Gnieźnie i w konsekwencji awans do fazy play-off - zakończył.

W finale Nice 1. Ligi Żużlowej Arged Malesa TŻ Ostrovia zmierzy się z PGG ROW-em Rybnik. Pierwszy mecz odbędzie się 8 września (niedziela) na torze w Ostrowie. Rewanż tydzień później w Rybniku. Zwycięzca dwumeczu uzyska prawo startu w PGE Ekstralidze, przegrany pojedzie w barażu z truly.work Stalą Gorzów.

Czytaj także:
Social Speedway 2.0: były mistrz świata zarobił na wygranej Janowskiego. Radość w domu Pawlickiego
Polski wieczór na niemieckiej ziemi. Biało-czerwoni rozbili bank (noty)

Źródło artykułu: