Żużel. Ostrovia - PGG ROW. Sam Masters: W finale chcemy cieszyć się jazdą

WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Sam Masters
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Sam Masters

Arged Malesa TŻ Ostrovia rzutem na taśmę wywalczyła awans do finału Nice 1. Ligi Żużlowej. Tam na biało-czerwonych czekali już zawodnicy PGG ROW-u Rybnik. Zdaniem Sama Mastersa w finale wszystko może się wydarzyć.

[tag=53276]

Arged Malesa TŻ Ostrovia[/tag] przed ostatnim biegiem dwumeczu z Car Gwarant Startem Gniezno przegrywała różnicą trzech punktów. Tylko podwójne zwycięstwo na zakończenie dawało biało-czerwonym awans do finału.

Losy finału spoczęły w rękach Sama Mastersa i Tomasza Gapińskiego. Po starcie na prowadzeniu znalazł się Oskar Fajfer, co w tym momencie premiowało gości. Na prostej przeciwległej ostrowianie przeszli jednak na 5:1. - Jesteśmy mocną drużyną na swoim torze. Wiedziałem, że damy radę - powiedział Sam Masters w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.

Wiele wątpliwości pozostawiał start Fajfera. Na pierwszy rzut oka wydawało się, że bieg powinien zostać powtórzony, jednak zapis wideo pokazał, że gnieźnianin po prostu popisał się bardzo dobrym refleksem. - Oskar Fajfer miał świetny start, był daleko ode mnie i nie wiem, czy ten wyścig powinien zostać powtórzony. Być może tak - dodał Masters.

W finale TŻ Ostrovia zmierzy się z PGG ROW-em Rybnik. Faworytem są podopieczni trenera Piotra Żyto. - Ostrovia ma naprawdę dobry sezon. W finale chcemy czerpać radość z jazdy. Wszystko może się jednak wydarzyć, zobaczymy - zakończył Australijczyk.

Czytaj także:
Grand Prix Niemiec: Zmarzlik na autostradzie do złota. Tylko on może je dla nas zdobyć! (komentarz)
Ostafiński z Galewskim biorą się za łby. Kowalski pije szampana, choć kilka dni temu leżał na deskach

ZOBACZ WIDEO Z Gollobem łączy ich cierpienie. Chcą sobie nawzajem pomóc

Źródło artykułu: