Takich, co mówią jedno, a robią drugie, jest w sporcie niesamowicie dużo. Działacze GTM Startu Gniezno są jednak spójni. Wciąż podkreślają, że najważniejsze jest dla nich utrzymywanie płynności finansowej. Jak deklarują, tak też czynią. Czerwono-czarni znów kończą sezon bez zaległości, czym pochwalił się dyrektor GTM Startu za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Czytaj także: Żużel. Działacze Startu Gniezno nie śpią. Zabukowali juniora na przyszły rok
Teraz działaczy GTM Start czeka organizacja Pucharu Nice 1. Ligi Żużlowej i kolejny trudny okres, jakim będą przygotowania do przyszłorocznych rozgrywek. Przedstawiciele klubu z pierwszej stolicy Polski mają jednak w swoim ręku potężną kartę przetargową w postaci wypłacalności. Zawodnicy chętniej garną się do jazdy w wiarygodnych klubach.
Start jest klubem, który nie przepłaca. Działacze nie oferują zawodnikom kosmicznych pieniędzy i nie wchodzą w zacięte licytacje. Wiemy już, że kibice z Gniezna kolejny rok z rzędu będą musieli trochę poczekać na ostateczny kształt kadry na przyszły sezon. Czerwono-czarni mają ją ogłosić pod koniec okresu transferowego (14 listopada).
ZOBACZ WIDEO Piotr Świderski: Trudno szukać drużyny, która może przeszkodzić Unii. Ona dominuje na torach rywali z play-offów
Swoją drogą, najważniejszy okres przygotowań do kolejnego sezonu jeszcze przed Startem, ale przedstawiciele tego klubu już poczynili pewne kroki z myślą o kolejnych rozgrywkach. Jak już informowaliśmy, zabukowali juniora. Szybki ruch był wymagany z uwagi na zakończenie wieku młodzieżowca przez Kevina Fajfera. Jakby Start się nie pospieszył, zostałby na lodzie.
Czytaj także: Żużel. Mikkel Michelsen podpisał kontrakt na sezon 2020. Zostaje w Slangerup Speedway Klub