Żużel. Piotr Protasiewicz: Cieszymy się z tego co mamy i jedziemy walczyć o finał

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz

Ekipa zielonogórskiego Falubazu wygrała pierwszy mecz półfinałowy ze Spartą 48:42. - Wynik jest nadal sprawą otwartą, więc w niedzielę jedziemy walczyć o finał - mówi kapitan Piotr Protasiewicz.

Niedzielny pojedynek półfinałowy Stelmet Falubaz wygrał sześcioma "oczkami". - Wiadomo, że im więcej punktów tym korzystniej. Cieszymy się jednak z tego co mamy, na tyle w tym meczu było nas stać. Wynik czy też ewentualny awans nadal jest sprawą otwartą. Nie oszukujmy się, odjechaliśmy dobre zawody - powiedział po zakończonym meczu kapitan Piotr Protasiewicz.
 
Zawodnik podsumował swoją dyspozycję podczas niedzielnego pojedynku.  Mimo niewielkiej zdobyczy punktowej (5+1) był jednym z bohaterów ekipy gospodarzy. Jego punkty w drugiej fazie zawodów były kluczowe. - Zacząłem dość słabo to spotkanie. Później było już dobrze, bo wygraliśmy drużynowo dwa biegi. W biegu nominowanym był ryzyk fizyk, bo chciałem dobrze wystartować. Nie było źle, ale minimalnie zabrakło w tej walce. Po równaniu zewnętrzna nie niosła idealnie. Szarpałem, dając z siebie sto procent, ale starczyło tylko na walkę bez punktów. Najważniejsze, że żadnego biegu drużynowo nie przegraliśmy - skwitował.

Zobacz także: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi: Zaliczka Falubazu trochę za mała.
 
Żużlowiec przyznał, że ostatnie tygodnie są dość trudne. - Miałem dwa poważne upadki, a od piątku leżałem w łóżku walcząc z wirusem. Szczerze mówiąc, troszkę się też obawiałem tego spotkania - zakończył.

Zobacz również: Adam Skórnicki największym wygranym pierwszych półfinałów.

ZOBACZ WIDEO Piotr Świderski: Trudno szukać drużyny, która może przeszkodzić Unii. Ona dominuje na torach rywali z play-offów

Źródło artykułu: