Żużel. Grand Prix Danii. Takiego Bartosza Zmarzlika nikt nie zatrzyma. Olimpiada Kołodzieja (noty)

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu (od lewej): Fredrik Lindgren, Bartosz Zmarzlik, Maciej Janowski
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu (od lewej): Fredrik Lindgren, Bartosz Zmarzlik, Maciej Janowski

Piękny wieczór w Vojens dla polskiego żużla. Bartosz Zmarzlik zrobił milowy krok w stronę tytułu Indywidualnego Mistrza Świata. Niestety to tyle pozytywów w wykonaniu Biało-Czerwonych. Reszta się nie popisała.

Bartosz Zmarzlik 6. Doskonale zdaje sobie sprawę, że przed nim być może życiowa szansa. Pierwszy (i miejmy nadzieję, że nie ostatni) tytuł Indywidualnego Mistrza Świata gorzowianin ma już na wyciągnięcie ręki. W Vojens w jego stronę wykonał milowy krok. Poradził sobie z presją, był uważny na starcie i dystansie, nie popełniał głupich błędów, a więc głowa wytrzymała emocje. Tak usposobionego Zmarzlika, czyli silnego mentalnie, w znakomitej formie fizycznej i sprzętowej, nie jest w stanie nikt zatrzymać.

Wyścig, w którym wyciągnęło jego maszynę, a on to opanował i przyjechał pierwszy pokazuje jego klasę. Decydujące wyścigi, czyli półfinał i finał, rozegrał po profesorsku. Zbudował już dość dużą przewagę nad kluczowymi rywalami w walce o mistrzostwo i pozostaje tylko, albo aż, utrzymać się na autostradzie wiodącej do tytułu.

Zobacz także: Zmarzlik ucieka rywalom! Sprawdź klasyfikację przejściową Grand Prix

Maciej Janowski 3. Rozpoczął od fantastycznego startu z czwartego pola i wydawało się, że utrzyma dobrą dyspozycję sprzed tygodnia z Grand Prix Niemiec z Teterow. Później jednak przygasł, choć woli walki odmówić mu nie można. Nie miał jednak łatwo. W jednym z wyścigów stracił punkt, bo wyprostowało mu maszynę na wirażu. Trzeba bowiem wspomnieć, że tor był tego dnia bardzo wymagający.

ZOBACZ WIDEO W Sparcie już nie mogą słuchać o syndromie Grand Prix

Patryk Dudek 2. Dwa starty z trzeciego, najgorszego pola, na pewno nie ułatwiły mu tego dnia jazdy. Raz z kolei przeszkodzili mu rywale, Lindgren i Lindbaeck, którzy powalczyli ostro na łokcie na wejściu w pierwszy wiraż. Dudek prawie nadział się na motocykl Lindbaecka, mógł wykorzystać sytuację i upaść, ale każdy upadek niesie za sobą ryzyko. Nie był to dzień zielonogórzanina, któremu brakowało prędkości na dystansie.

Janusz Kołodziej 1. Otwarcie przyznaje, że ma problem na krótkich torach, a do takich właśnie należy owal w Vojens. Mimo to Kołodziej niejednokrotnie potrafił na mniejszych obiektach rywalizować, a tymczasem w Grand Prix Danii nawet nie nawiązał walki z przeciwnikami. Wyglądał trochę jak turysta, który wybrał się zwiedzić nowe miejsce.

Czytaj również: BSI psuje nam turnieje, ale Zmarzlik je naprawia

SKALA OCEN
6 - Fenomenalnie
5 - Bardzo dobrze
4 - Dobrze
3 - Przeciętnie
2 - Słabo
1 - Kompromitacja

Komentarze (9)
avatar
w222
8.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
co na poczynani Bartka powie Piotruś Pan??? 
avatar
Goldi
8.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kołodziej na torach które mu nie pasują nawet nie walczy, statystuje. Dramat. 
avatar
Tommy DeVito
8.09.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wczoraj podczas transmisji napisałem że od końca sami "betoniarze", polskie tory wszystkim wychodzą bokiem. Na takich trudnych torach potrzebne są umiejętności i to pokazuje że połowa zawodnikó Czytaj całość
avatar
Franka
8.09.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Oprócz Bartka to za wysokie progi dla naszych zawodników. Dlatego tak go nie tolerują w swoim gronie. Tych panów to interesują panienki,szpan,tatuaże fryzury itp.bzdety.Bartek to pracuś i g Czytaj całość
avatar
ZXV
8.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kołodzieja wystep to był dramat...Po GP we Wrocławiu jak był w finale liczyłem,że powalczy o utrzymanie ale jednak nie..