Żużel. Arged Malesa TŻ Ostrovia - PGG ROW: gospodarze mogą, goście muszą. "Rekiny" faworytem (zapowiedź)

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: mecz PGG ROW - Arged Malesa
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: mecz PGG ROW - Arged Malesa

Arged Malesa TŻ Ostrovia może, PGG ROW Rybnik musi. Tak wygląda sytuacja ekip przed finałem Nice 1. LŻ. Na Śląsku doskonale pamiętają rozczarowanie sprzed roku, gdy nie udało się awansować do PGE Ekstraligi. Beniaminek już jest wygranym tego sezonu.

Na papierze tegoroczny finał Nice 1.LŻ ma jednego faworyta i jest nim PGG ROW Rybnik. Rybniczanie, nawet jeśli ostatecznie musieli przystąpić do rozgrywek bez Grigorija Łaguty, zrobili do tej pory to, co do nich należało. Dość pewnie wygrali rundę zasadniczą, a następnie w półfinale odprawili z kwitkiem Unię Tarnów.

Wydawać by się mogło, że w finałowej potyczce Arged Malesa TŻ Ostrovia jest bez szans. W końcu w rundzie zasadniczej w dwumeczu poległa ona z "Rekinami" z kretesem. W drużynie próżno szukać wielkich nazwisk, a mimo wszystko… To są play-offy i one rządzą się swoimi prawami. Dlatego nie należy przedwcześnie skreślać beniaminka Nice 1. LŻ.

Czytaj także: Bartosz Zmarzlik królem Vojens

W Rybniku coś wiedzą na ten temat. Przed rokiem PGG ROW wygrał pierwszy mecz finałowy z drużyną z Lublina 51:39 i jechał pewny siebie na rewanż, by przegrać 38:52 i zaprzepaścić szanse na upragniony awans do PGE Ekstraligi. Tamta porażka została mocno w pamięci prezesowi Krzysztofowi Mrozkowi, który nawet po pokonaniu tarnowian przypominał: jeszcze nie wykonaliśmy zadania.

ZOBACZ WIDEO Z Gollobem łączy ich cierpienie. Chcą sobie nawzajem pomóc

Za to ostrowianie już teraz są wygranymi tego sezonu. Nawet jeśli przegrają finał, to swoją postawą na torze zdobyli serca kibiców, a działacze udowodnili, że za stosunkowo niewielkie pieniądze można zbudować świetną drużynę i mieć w niej niemal rodzinną atmosferę. Czasem jest to ważniejsze od sum na kontraktach.

Sternicy klubu z Wielkopolski wprost też mówią, że nawet po ewentualnej wygranej w finale Nice 1. LŻ najpewniej nie znajdą środków, by jeździć w PGE Ekstralidze. Za to na Śląsku nie wyobrażają sobie innego scenariusza, jak jazda w najlepszej lidze świata w sezonie 2020. To też przekłada się na determinację Kacpra Woryny czy Siergieja Łogaczowa, którzy już w półfinale w Tarnowie zażarcie walczyli o każdy punkt, często jadąc na pograniczu jazdy faul. Tego samego należy oczekiwać w niedzielę w Ostrowie.

Czytaj także: Powiększa się elitarne grono w SGP. Dołączył do niego Lindbaeck

Jedno jest pewne. Stadion miejski w niedzielę będzie pękać w szwach, a kibice Ostrovii potraktują finał jako okazję do podziękowania swoim zawodnikom za kapitalny sezon i dostarczenie emocji, jakich nikt się nie spodziewał. Ewentualne zwycięstwo nad "Rekinami" z Rybnika będzie tylko miłym bonusem.

Awizowane składy:

Arged Malesa TŻ Ostrovia:
9. Nicolai Klindt
10. Aleksandr Łoktajew
11. Tomasz Gapiński
12. Sam Masters
13. Grzegorz Walasek
14. Kamil Nowacki
15. Marcin Kościelski

PGG ROW Rybnik:
1. Troy Batchelor
2. Daniel Bewley
3. Siergiej Łogaczow
4. Mateusz Szczepaniak
5. Kacper Woryna
6. Robert Chmiel
7.

Początek meczu: godz. 14:30
Sędzia: Krzysztof Meyze  
Komisarz toru: Krzysztof Okupski

Przewidywana prognoza pogody:
Temperatura: 18°C
Wiatr: 3 km/h
Deszcz: 0.0 mm

Źródło artykułu: