Na papierze tegoroczny finał Nice 1.LŻ ma jednego faworyta i jest nim PGG ROW Rybnik. Rybniczanie, nawet jeśli ostatecznie musieli przystąpić do rozgrywek bez Grigorija Łaguty, zrobili do tej pory to, co do nich należało. Dość pewnie wygrali rundę zasadniczą, a następnie w półfinale odprawili z kwitkiem Unię Tarnów.
Wydawać by się mogło, że w finałowej potyczce Arged Malesa TŻ Ostrovia jest bez szans. W końcu w rundzie zasadniczej w dwumeczu poległa ona z "Rekinami" z kretesem. W drużynie próżno szukać wielkich nazwisk, a mimo wszystko… To są play-offy i one rządzą się swoimi prawami. Dlatego nie należy przedwcześnie skreślać beniaminka Nice 1. LŻ.
Czytaj także: Bartosz Zmarzlik królem Vojens
W Rybniku coś wiedzą na ten temat. Przed rokiem PGG ROW wygrał pierwszy mecz finałowy z drużyną z Lublina 51:39 i jechał pewny siebie na rewanż, by przegrać 38:52 i zaprzepaścić szanse na upragniony awans do PGE Ekstraligi. Tamta porażka została mocno w pamięci prezesowi Krzysztofowi Mrozkowi, który nawet po pokonaniu tarnowian przypominał: jeszcze nie wykonaliśmy zadania.
ZOBACZ WIDEO Z Gollobem łączy ich cierpienie. Chcą sobie nawzajem pomóc
Za to ostrowianie już teraz są wygranymi tego sezonu. Nawet jeśli przegrają finał, to swoją postawą na torze zdobyli serca kibiców, a działacze udowodnili, że za stosunkowo niewielkie pieniądze można zbudować świetną drużynę i mieć w niej niemal rodzinną atmosferę. Czasem jest to ważniejsze od sum na kontraktach.
Sternicy klubu z Wielkopolski wprost też mówią, że nawet po ewentualnej wygranej w finale Nice 1. LŻ najpewniej nie znajdą środków, by jeździć w PGE Ekstralidze. Za to na Śląsku nie wyobrażają sobie innego scenariusza, jak jazda w najlepszej lidze świata w sezonie 2020. To też przekłada się na determinację Kacpra Woryny czy Siergieja Łogaczowa, którzy już w półfinale w Tarnowie zażarcie walczyli o każdy punkt, często jadąc na pograniczu jazdy faul. Tego samego należy oczekiwać w niedzielę w Ostrowie.
Czytaj także: Powiększa się elitarne grono w SGP. Dołączył do niego Lindbaeck
Jedno jest pewne. Stadion miejski w niedzielę będzie pękać w szwach, a kibice Ostrovii potraktują finał jako okazję do podziękowania swoim zawodnikom za kapitalny sezon i dostarczenie emocji, jakich nikt się nie spodziewał. Ewentualne zwycięstwo nad "Rekinami" z Rybnika będzie tylko miłym bonusem.
Awizowane składy:
Arged Malesa TŻ Ostrovia:
9. Nicolai Klindt
10. Aleksandr Łoktajew
11. Tomasz Gapiński
12. Sam Masters
13. Grzegorz Walasek
14. Kamil Nowacki
15. Marcin Kościelski
PGG ROW Rybnik:
1. Troy Batchelor
2. Daniel Bewley
3. Siergiej Łogaczow
4. Mateusz Szczepaniak
5. Kacper Woryna
6. Robert Chmiel
7.
Początek meczu: godz. 14:30
Sędzia: Krzysztof Meyze
Komisarz toru: Krzysztof Okupski
Przewidywana prognoza pogody:
Temperatura: 18°C
Wiatr: 3 km/h
Deszcz: 0.0 mm