17 września jest dniem wyjątkowym w historii naszego kraju. 80 lat po dramatycznych chwilach z 1939 roku, świat na szczęście jest zupełnie inny. Polscy żużlowcy toczą ze swoimi rosyjskimi kolegami sportowy bój o największe laury w europejskim i światowym speedwayu. W jednym rozstrzygnięciu górą są Rosjanie, choć to Polacy wygrali dwudniową rywalizację w Speedway of Nations w Togliatti. W wyścigu finałowym o złoto gospodarze przechytrzyli Biało-Czerwonych, a niektórzy twierdzą, że oddaliśmy tytuł Rosjanom, błędnie wybierając pola startowe w decydującej batalii. Było minęło. Okazja do rewanżu za rok.
Indywidualnie zrewanżować się Polak może już w tym sezonie. W klasyfikacji przejściowej Grand Prix liderem jest Bartosz Zmarzlik, który po fenomenalnym występie w Vojens wysforował się na samodzielne prowadzenie. Na drugie miejsce awansował piekielnie szybki w tym sezonie Emil Sajfutdinow. Walka o tytuł indywidualnego mistrza świata rozstrzygnie się najprawdopodobniej pomiędzy Polakiem i Rosjaninem. Bliżej upragnionego złota jest 24-letni Bartosz Zmarzlik. Teoretycznie szyki w wojnie polsko-rosyjskiej pokrzyżować może jeszcze Leon Madsen, który jedzie rewelacyjny sezon.
W indywidualnych mistrzostwach świata juniorów, w którym mamy już za sobą dwie rundy również batalia o najwyższe laury rozgrywa się pomiędzy żużlowcami do lat 21 z Polski i Rosji. O ile pierwsza runda w Lublinie należała do Gleba Czugunowa, to już druga w Guestrow została zdominowana przez Biało-Czerwonych. Wygrał Dominik Kubera przed Maksymem Drabikiem. Obaj Polacy są na czele klasyfikacji i najpewniej między sobą rozstrzygną miano najlepszego juniora globu sezonu 2019. Za ich plecami jest obrońca tytułu Bartosz Smektała, a za Polakiem czai się Gleb Czugunow. Rosjanin stracił sporo punktów na niemieckiej ziemi, ale nie jest powiedziane, że w czeskich Pardubicach nie będzie chciał się odegrać.
ZOBACZ WIDEO Chińczycy chcieli aresztować Buczkowskiego. Za brak wizy
Namiastkę rywalizacji polsko-rosyjskiej możemy obserwować również w cyklu SEC. Po tytuł mistrza Europy zmierza Grigorij Łaguta. Rosjanina od Polaków oddziela jeszcze dwóch Duńczyków, Nicki Pedersen i Mikkel Michelsen. Trzykrotny mistrz świata wypadł z powodu kontuzji z decydującej batalii, a za Michelsenem czają się Polacy Kacper Woryna i Bartosz Smektała. Tego pierwszego poniesie na Stadionie Śląskim doping tysięcy kibiców z tego regionu, którzy z pewnością wypełnią legendarny obiekt. Łaguta prowadzi z 34 punktami przed Pedersenem 33 punkty, Michelsenem 30, Woryną i Smektałą po 29.
Kolejne rozstrzygnięcie w batalii polsko-rosyjskiej właśnie 28 września na Stadionie Śląskim w Chorzowie. 4 października w Pardubicach może być polski wieczór w 3. Finale IMŚJ, a dzień później w Toruniu polscy kibice wierzą, że będą oklaskiwać trzeciego w historii rodaka, który sięgnie po tytuł indywidualnego mistrza świata.
Zobacz także: Krzysztof Jabłoński kończy karierę
Zobacz także: Beniaminek pojedzie w barażach