[tag=15280]
[/tag]Henryk Żyto reprezentował gdańskie barwy w latach 1965-1980. Obecnie znajduje się na trzecim miejscu w klasyfikacji wszech czasów. Zdobył dla Wybrzeża aż 1682 punkty. Lepszym wynikiem pochwalić się mogą tylko Mirosław Berliński oraz Jarosław Olszewski. Nie ma wątpliwości, że zasłużył na pamięć i organizację memoriału.
- Memoriał to naprawdę fantastyczna sprawa. Tata jest w pamięci wszystkich starszych kibiców żużla, ale dzięki organizacji tego turnieju, wiedzę na temat jego osoby zyskają także młodsi fani. Był czołowym zawodnikiem i reprezentował Gdańsk przez piętnaście lat, w obecnych czasach to się praktycznie już nie zdarza. Ukłony w stronę prezesa Zdunka i pozostałych pracowników, a w szczególności Krystiana Plecha, za to co robią - skomentował Piotr Żyto, syn legendy gdańskiego żużla.
Zobacz także: Żużel. Robert Chmiel musi podjąć ważną decyzję. Odejście z PGG ROW-u nie jest jeszcze przesądzone
Nad morze przyjedzie kilka znanych w świecie żużlowym nazwisk. Zapowiada się interesujące ściganie. - Klub stanął na wysokości zadania. Obsada w tym roku jest naprawdę bardzo ciekawa. Na liście startowej nie brakuje mocnych nazwisk. Na organizacji turnieju skorzysta także Zdunek Wybrzeże. Wiem, że klub chce z niektórymi zawodnikami rozmawiać pod kątem przyszłego sezonu - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Rusko ma rację. Transferowe gry sprzeczne z etyką
Zmieniła się formuła rozegrania II Memoriału Henryka Żyto. Rok temu odbył się turniej indywidualny, który zakończył się zwycięstwem Krystiana Pieszczka. Organizatorzy teraz wpadli na pomysł, aby żużlowcy powalczyli o punkty w parach. - Nie jest to przynajmniej monotonne. Na pewno będą działy się fajne rzeczy. Zawodnicy muszą współpracować razem na torze, jeśli chcą osiągnąć dobry wynik - stwierdził 57-latek.
Piotra Żyto oczywiście w niedzielę nie zabraknie. Towarzyszyć będzie mu Kacper Woryna. - Przyjadę z Kacprem Woryną, który otrzymał zaproszenie od organizatorów i zaprezentuje się publiczności. Zjawimy się w Gdańsku razem. Serdecznie zapraszam kibiców, będą fajne zawody - zakończył obecny trener PGG ROW-u Rybnik.
Zobacz także: Żużel. Kacper Gomólski był spłukany po sezonie w Falubazie. Odbiło się to na jego tegorocznych wynikach