Stelmet Falubaz Zielona Góra stara się szybko wyciągnąć wnioski po przegranym sezonie 2019 i nieudanych podchodach pod Maksyma Drabika i Kennetha Bjerre. Z naszych informacji wynika, że prezes Adam Goliński ustalił warunki kontraktu z Antonio Lindbaeckiem i Janem Kvechem. Ktoś powie, że słabo, ale przecież Goliński mówił o zmianie koncepcji (to była jego odpowiedź na zarzuty, że puścił Nickiego Pedersena, nie mając nikogo w zamian) i te ruchy idealnie się w to wpisują.
Kvech to zdolny czeski zawodnik, którego w przyszłym sezonie Falubaz może ustawiać pod numerami 8 i 16. Kvech może być zabezpieczeniem na wypadek słabszej postawy jednego z seniorów. Pewne ryzyko wiąże się choćby z zostawieniem Piotra Protasiewicza, który z roku na rok obniża loty. Lata lecą, więc trudno mieć do zawodnika jakieś wielkie pretensje. Jakąś opcję zastępczą trzeba jednak mieć.
Czytaj także: Sparta zawiodła i nie pojechała na miarę finału
Lindbaeck? Wszystko wskazuje na to, że przyszedł w miejsce Pedersena (dostał od Falubazu zielone światło na szukanie nowego pracodawcy). Współpraca w drużynie będzie dzięki temu lepsza. A czy przybędzie od tego punktów? Trudno powiedzieć. Jeśli dla Szweda zmiana otoczenie okaże się impulsem, to stać go na 8-10 punktów na mecz. W takiej sytuacji Falubaz nie straci.
W Zielonej Górze biorą jednak pod uwagę także mniej optymistyczny scenariusz, dlatego jest mowa o trzech zmianach. Kto jeszcze może dojść? Logiczne wydaje się, że klub pozyska jakiegoś ciekawego juniora i wzmocni najsłabszą w tym roku formację.
Czytaj także: Prezes Stępniewski zapowiada zmianę tabeli biegowej
ZOBACZ WIDEO: Trener ROW-u zdradza, kto z obecnego składu dostanie szansę w Ekstralidze