- Cieszy nie tylko wygrana, ale i rozmiary odniesionego zwycięstwa. Świetnie pojechali nasi wychowankowie, poza Maćkiem Kuciapą, któremu ten mecz trochę nie wyszedł. Ze strony gości fantastycznie w ten pojedynek wszedł Mateusz Szczepaniak, jednak w biegach nominowanych, nasi zawodnicy nie pozwolili mu zdobyć kompletu punktów. W samych superlatywach można się wypowiadać na temat nowego rekordzisty toru - Dawida Lamparta. Bardzo dobry mecz, piękna widowiskowa jazda – widać, ze Dawid się rozwija i zależy mu na osiągnięciu dobrego wyniku, Dawid stara się, a przede wszystkim mocno przykłada się do swoich obowiązków. Słabszy mecz zanotował Charlie Gjedde, nikogo nie można jednak od razu skreślać, czasami trzeba komuś dać kolejną możliwość wykazania się. Podobnie było z Pawłem Miesiącem który wcześniej jechał słabiej, a dzisiaj okazał się naszym liderem. Na końcowe ocenianie zawodników przyjdzie czas po sezonie. Co do decyzji personalnych ufam Darkowi Śledziowi i wierzę, że podejmie on takie decyzje korzystne dla drużyny. Mieliśmy problemy z torem spowodowane aurą, która jest dla nas w tym roku nieprzychylna, jednak udało się z nimi uporać - powiedziała prezes Półtorak.
Szefowa rzeszowskiego żużla powróciła też do sprawy wzmocnienia na pozycji juniorskiej, gdyż jak na razie tylko Dawid Lampart spełnia pokładane w nim nadziej, a ławka juniorów jest wyjątkowo krótka - Przykre jest to co dzieje się z Mateuszem Szostkiem, bo startowali oni razem z Dawidem Lampartem z tej samej pozycji. Dzisiaj widać, że mimo równych szans, jeden stał się liderem drużyny, a drugi przeżywa wyraźny kryzys formy. Mam nadzieję, że Mateusz podejdzie poważnie do tego sportu i jeszcze będzie odnosił sukcesy. Póki co damy szanse pokazania się innemu juniorowi, który jeszcze w czerwcu pojawi się na treningu i będzie chciał pokazać się i powalczyć z naszymi zawodnikami. Jeśli tor będzie mu odpowiadał a nas zadowoli jego postawa to dołączy do drużyny, być może nawet na dłużej - dodała Półorak.