W ostatnich meczach sezonu Linusa Sundstroema nie oglądaliśmy w barwach PGG ROW-u Rybnik. Szwed przegrał rywalizację o miejsce w składzie z Danielem Bewleyem i Siergiejem Łogaczowem. Wspierał jednak "Rekiny" i wierzył, że drużynie uda się zrealizować przedsezonowy cel, czyli wywalczyć awans do PGE Ekstraligi.
Tak też się stało, a rybniczanie w kontekście startów w PGE Ekstralidze i sezonu 2020 nie myśleli o Sundstroemie. Dlatego ten zaczął szukać okazji do jazdy w innych turniejach, stąd obecność na Memoriale Henryka Żyto w Gdańsku. Jednak już w pierwszym wyścigu uczestniczył tam w groźnie wyglądającym upadku (czytaj więcej o tym TUTAJ).
Czytaj także: Szykuje się zmiana trenera kadry Polski
Sundstroem złamał kość udową i ramię. PGG ROW Rybnik nie zapomniał jednak o swoim zawodniku. Po tym jak we wtorek szwedzki żużlowiec otrzymał zgodę lekarzy na transport, rybniczanie pomogli w przeniesieniu 28-latka do szpitala specjalistycznego w Piekarach Śląskich. Tam lekarze zajmą się złamaną kością udową oraz ramieniem.
ZOBACZ WIDEO: Gollob zarzucił mu pranie pieniędzy. W sądzie jednak przegrał
To nie pierwszy raz, gdy prezes Krzysztof Mrozek angażuje się w pomoc dla kontuzjowanego zawodnika. Gdy w czerwcu na torze w Gdańsku podczas meczu ligowego poważnego urazu płuc nabawił się Siergiej Łogaczow, rosyjski żużlowiec również mógł liczyć na wsparcie prezesa PGG ROW-u. Mrozek wówczas osobiście zaangażował się w transport Łogaczowa znad morza do Rybnika.