Żużel. Greg Hancock chyba ma ochotę na powrót do żużla. Z FIM docierają sygnały, że pytał o dziką kartę

Newspix / Marcin Karczewski. / Na zdjęciu: Greg Hancock w Grand Prix
Newspix / Marcin Karczewski. / Na zdjęciu: Greg Hancock w Grand Prix

Greg Hancock w tym roku nie jeździ, w przyszłym skończy 50 lat, a jednak wiele wskazuje na to, że znów zobaczymy go na żużlowych torach. Przy okazji GP w Cardiff, Hancock sondował możliwość otrzymania dzikiej karty na sezon 2020.

Greg Hancock w tym roku zrobił sobie przerwę od żużla (opiekował się chorą żoną), ale wiele wskazuje na to, że ma ochotę wrócić na tor. Od jednego z działaczy FIM słyszymy, że w trakcie wizyty w Cardiff, gdzie 21 września odbyła się runda Grand Prix, Hancock rozmawiał o możliwości otrzymania stałej dzikiej karty na sezon 2020.

Oczywiście w ciemno można założyć, że za powrotem do GP pójdzie też kontrakt ligowy. Rafał Haj, menedżer zawodnika mówi nam co prawda, że Greg jeszcze się nie określił odnośnie przyszłego sezonu ani w jedną, ani w drugą stronę, ale Krzysztof Cegielski słyszał, jak Hancock mówił o możliwości powrotu. - Sam opowiadał przecież, że dostaje oferty - stwierdza Cegielski. - Jeśli ma je teraz, to za kilka miesięcy one nie znikną.

Czytaj także: Szykuje się zmiana na stanowisku trenera kadry

Przy okazji możliwości powrotu Hancocka niektórzy polscy działacze podnoszą temat wieku zawodnika i zadają pytanie, czy to ma sens. Honorowy prezes PZM Andrzej Witkowski mówił całkiem niedawno, że może należałoby wprowadzić limit wieku, granicę, powyżej której zawodnicy będą tracili prawo startu.

ZOBACZ WIDEO: Miesiąc: Na każdym meczu kontrolowali mój sprzęt. Byłem czysty

- Zakazywać niczego nie można - komentuje Cegielski. - Jeśli tylko Hancock ma ochotę, jeśli czuje się dobrze pod względem fizycznym i psychicznym, to niech jeździ. Mówimy przecież o zawodniku, który zrobił sobie roczną przerwę, choć trzymał światowy poziom. Zrozumiałbym, gdyby Hancock powiedział pas, odszedł, będąc na szczycie, ale zrozumiem też, jeśli powie, że nadal ma ochotę.

Czytaj także: Prezes Motoru na dwóch meczach. Blady strach padł na działaczy

Nie pozostaje nic innego jak czekać na oficjalne stanowisko Hancocka. Jeśli powie, że wraca, a w naszej lidze nikt nie wpadnie na pomysł wysyłania na emeryturę zawodników, którzy skończyli 50 lat, to wtedy kluby pewnie rzucą się na 4-krotnego mistrza świata.

Komentarze (19)
avatar
Mik
26.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Greg da radę do 60. Mistrzu wracaj do ligi. 
avatar
sympatyk żu-żla
25.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Witkowski niech już nie miesza co go interesuje wiek zawodnika .Człowiek ma ochotę dalej kontynuować przygodę z tym sportem jego sprawa, Znajdzie pracodawcę będzie mu płacił zawodnik robotę bę Czytaj całość
avatar
HR_Sparta
25.09.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Jeżeli Greg podejmie decyzję, że wróci to angaż na pewno znajdzie. Dziką kartę też mu dadzą chociażby po to, żeby wyśrubować rekord występów. Moim zdanie ostatni nie będzie. 
avatar
stal rzeszów na zawsze
25.09.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ejdżej. Czytaj całość
Nίghtmare
25.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
@AJ10: no i ....... ja tesz ładnie rysujem kolorownki w pszetszkolu jusz tszeci rok aleć to nie znaczy chyba sze ini tego od mnie nie robiom ... lepiej