Chris Holder: Wziąłem leki przeciwbólowe i wypiłem napój energetyzujący

Chris Holder powrócił już na tor po niedawnej kontuzji obojczyka. Australijczyk w sobotę wystartował w rundzie kwalifikacyjnej do cyklu Grand Prix 2010 w Gorican, a w niedzielę pojechał w meczu Speedway Ekstraligi, w którym Unibax Toruń podejmował na własnym terenie Atlas Wrocław. 21-latek nie jest jednak jeszcze w stu procentach zdrów.

W Chorwacji żużlowiec z Andypodów wypadł bardzo okazale i z 11 punktami na koncie zakwalifikował się do kolejnej fazy eliminacji do przyszłorocznego czempionatu. - Pod koniec porannego treningu w Gorican ból obojczyka był dość silny. To nie była dla mnie zbyt komfortowa sytuacja, ale kiedy wsiadłem na motocykl, to zapomniałem o tym bólu i próbowałem walczyć z całych sił. Po swoim trzecim starcie wziąłem leki przeciwbólowe i w sumie nie było najgorzej - powiedział Holder.

W niedzielnym spotkaniu Speedway Ekstraligi, Australijczyk wywalczył dla Unibaksu Toruń 13 "oczek", a Anioły pokonały Atlas Wrocław aż 54:36. Wyższość 21-latka na Motoarenie im. Mariana Rosego dwukrotnie musiał uznać lider klasyfikacji przejściowej cyklu Grand Prix 2009 - Jason Crump. - Po dziesięciogodzinnej podróży, w niedzielę o godz. 11:30 dotarłem do Torunia. Mój obojczyk nadal był w średnim stanie i dlatego znów wziąłem leki przeciwbólowe, a także wypiłem napój energetyzujący. Tor był jednak równy jak stół i dlatego mogłem pojechać na tak wysokim poziomie, dwukrotnie pokonując Crumpa. Sądzę, że dopiero za kilka tygodni z moim obojczykiem będzie wszystko w porządku - dodał Chris.

Komentarze (0)