Wyścig drugi meczu Orzeł Łódź - Power Duck Iveston PSŻ Poznań. Pod taśmą stanęli juniorzy. Wygrał zawodnik Lecha Kędziory, co nie zdarzyło się do tego czasu ani razu w sezonie 2019. Piotr Pióro dobrze wystartował i pozostawił w pokonanym polu Marka Lutowicza, Kamila Kiełbasę i Michała Curzytka. Było to także pierwsze biegowe zwycięstwo łódzkiej młodzieży w tym roku, która w całych zawodach uzbierała łącznie sześć "oczek".
Swój udział miał w tym Norbert Kościuch. Były zawodnik Orła Łódź, który bronił w tym roku barw Get Well Toruń, był w niedzielę parku maszyn. Pomagał Piotrowi Pióro. - Zrobiłem tyle, ile mogłem, ale szczegóły wolałbym zostawić dla siebie - mówi nam Kościuch, który już od dłuższego czasu jest łączony z powrotem do Łodzi. Sam zawodnik tego nie wyklucza, ale do transferu daleka droga. Łodzianie najpierw muszą utrzymać się w Nice 1.LŻ. Po pierwszym spotkaniu z PSŻ-em mają 10 punktów zaliczki.
- Mecz był bardzo ciekawy. Oba zespoły miały w nim mniejszego lub większego pecha. Emocje były ogromne, bo stawka jest wielka. Spoglądałem na to z boku i we wszystkich zawodnikach widziałem ogromne ciśnienie - komentuje Kościuch.
Zobacz także: Zamiast barażu będzie kabaret? Ostrovia w ramach protestu chce wysłać do Gorzowa pięciu juniorów!
- 10 punktów to zaliczka, która sprawia, że każdy scenariusz jest możliwy. Poza tym ten sezon dobitnie pokazuje, że rozmowa o bezpiecznych przewagach nie ma sensu. Finały drugiej ligi pokazują, że coś takiego nie istnieje - podsumowuje.
ZOBACZ WIDEO: Stal jest już po słowie z Kasprzakiem. Ucieczki z Gorzowa raczej nie będzie