Żużel. Antonio Lindbaeck dogadany ze Stelmetem Falubazem. GKM liczy jednak, że Szwed zmieni jeszcze zdanie

WP SportoweFakty / Łukasz Łagoda / Na zdjęciu: Antonio Lindbaeck
WP SportoweFakty / Łukasz Łagoda / Na zdjęciu: Antonio Lindbaeck

MRGARDEN GKM Grudziądz ma gotowy skład na sezon 2020, ale działacze mówią o małym niedosycie, który jest związany z Antonio Lindbaeckiem. Szwed od pewnego czasu ma porozumienie ze Stelmetem Falubazem Zielona Góra.

- Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie widzimy go w składzie na sezon 2020 - mówi nam Zdzisław Cichoracki, członek rady nadzorczej w MRGARDEN GKM-ie. - Podtrzymuję, że jest u nas mile widziany. Chcielibyśmy, żeby nadal jeździł w Grudziądzu - dodaje działacz. Antonio Lindbaeck nie ma wprawdzie za sobą rewelacyjnego sezonu, ale w GKM-ie wierzą, że stać go na więcej. Gdyby został, to klub byłby świetnie zabezpieczony w przypadku kontuzji. Problem w tym, że Szweda nie za bardzo interesuje walka o miejsce w składzie, na którą byłby skazany po transferze Nickiego Pedersena.

Grudziądzanie chcą jednak nadal rozmawiać z Lindbaeckiem, bo uważają, że w Stelmecie Falubazie wcale nie musi czekać go łatwiejsze zadanie. Na ten moment wydaje się wprawdzie, że wskoczy do składu i zajmie miejsce Nickiego Pedersena. W GKM-ie panuje jednak przekonanie, że zielonogórzanie ciągle nie powiedzieli ostatniego słowa na transferowej giełdzie i do końca będą walczyć o wyrwanie zawodnika, który zadeklarował już jazdę w innym zespole. Jeśli im się uda, to wtedy sytuacja Lindbaecka wcale nie będzie różnić się od tej, którą miałby w Grudziądzu.

Zobacz także: Grand Prix Polski: Leon Madsen najszybszy w kwalifikacjach. Pojedynek Zmarzlik vs Sajfutdinow w 20. biegu

Ciśnienia w GKM-ie jednak nie ma. Klub chce Lindbaecka i jest gotowy wrócić z nim w każdej chwili do rozmów. Jeśli nic z tego jednak nie wyjdzie, to grudziądzanie zostaną z piątką seniorów, a bezpiecznikiem w przypadku kontuzji jednego z nich będzie Roman Lachbaum. Rosjanin pokazał się z dobrej strony w ostatnim spotkaniu rundy zasadniczej ze Speed Car Motorem i dostanie jeszcze jedną szansę.

ZOBACZ WIDEO: Pedersen lepszy od Lindbaecka. Trener twierdzi, że liczby nie kłamią

Źródło artykułu: