Prezes Łukasz Sady już od dłuższego czasu obiecywał, że utalentowany junior nie odejdzie z Tarnowa. Chrapkę miało na niego kilka klubów. Najpierw Mateusza Cierniaka mocno kusiła Betard Sparta, w której wiek juniora kończy Maksym Drabik. Tarnowianin był w ocenie wrocławian idealnym zastępcą, ale transfer ostatecznie upadł.
Drugą poważną opcją był MRGARDEN GKM, który chciał wypełnić lukę po Patryku Rolnickim. Grudziądzanie stawali na głowie, żeby namówić na przeprowadzkę zawodnika i jego ojca, ale nic z tego nie wyszło. Cierniak odmówił ostatecznie wszystkim klubom z elity i postanowił, że będzie kontynuować karierę w Tarnowie.
Dla Unii to świetna świadomość. Na zapleczu PGE Ekstraligi Cierniak powinien być jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym juniorem. - Potwierdzam, że mamy pełne porozumienie. Kontrakt z Mateuszem zostanie podpisany na rok - informuje nas prezes Łukasz Sady.
Zobacz także: Nowa punktacja w GP zmieni układ sił? Bartosz Zmarzlik nie byłby mistrzem świata!
Mateusz Cierniak dołączył tym samym do Daniela Kaczmarka, który już wcześniej ustalił z Unią warunki przyszłorocznego kontraktu. Wiadomo, że z Tarnowa na pewno odejdzie Wiktor Kułakow, który będzie startować w Apatorze Toruń. Trwają rozmowy z kolejnymi zawodnikami. W klubie panuje przekonanie, że skład wcale nie będzie słabszy, od tego, który ścigał się na torach Nice 1.LŻ w tym roku.
Zobacz także: BSI planuje rewolucję. Nowy system punktacji w Grand Prix. Runda w Togliatti. A finał SoN w maju
ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn Bez Hamulców: Ścisk na gorącym krześle u Ostafińskiego!