Żużel. To ma być lider formacji juniorskiej PGG ROW-u. Ojciec przekazał mu w genach refleks

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Mateusz Tudzież, Marcin Kościelski, Robert Chmiel
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Mateusz Tudzież, Marcin Kościelski, Robert Chmiel
zdjęcie autora artykułu

Mateusz Tudzież w sezonie 2020 ma być pierwszą armatą juniorską PGG ROW-u. Co prawda prezes Krzysztof Mrozek wciąż szuka wzmocnień dla tej formacji, ale najlepsze opcje już odpadły. Najlepsi nie zdecydowali się na zmianę barw.

PGG ROW Rybnik intensywnie penetruje rynek juniorski. Klub rozpoczął sondowanie od najlepszych. Wiktor Lampart i Jakub Miśkowiak odmówili, bo jak stwierdzili, dali słowo dotychczasowym pracodawcom. Mateusz Cierniak i Karol Żupiński też się nie zdecydowali. Temu drugiemu pasowałby ewentualnie Grudziądz, bo blisko Gdańska. Cierniak z kolei uznał, że na PGE Ekstraligę nie jest gotowy. Teraz jest szansa na Damiana Stalkowskiego, ale otwarcie trzeba powiedzieć, że to nie ten kaliber, co wcześniej wymienieni.

W Rybniku bardzo jednak liczą na to, że skrzydła rozwinie Mateusz Tudzież. Już w tym roku miał mecze, gdzie jeździł równie dobrze, jak dużo bardziej doświadczony Robert Chmiel. Mateusz to syn Eugeniusza Tudzieża, który był wielką nadzieją ROW-u lat 90. Jeździł też w WTS-e Wrocław i Polonii Bydgoszcz. Nie zrobił ostatecznie wielkiej kariery. Trochę na pewno przeszkodziły mu kontuzje. Teraz kieruje karierą syna, a w klubie podkreślają, że robi to dobrze.

Czytaj także: Ostafiński pisze o chorym podejściu Drabika do żużla

Mateusz ma odpowiednie podejście i zapał. Jak usłyszał od trenera kadry juniorów Rafała Dobruckiego propozycję wyjazdu na Puchar MACEC do Rumunii, aż oczy mu się zaświeciły. - Wielu na jego miejscu by się nie chciało - słyszymy w Rybniku, ale Tudzież właśnie dzięki takim decyzjom pokazującym, że żużel jest u niego na pierwszym miejscu, zrobił w tym roku wielki postęp.

ZOBACZ WIDEO: W listopadzie prezes Włókniarza powie, dlaczego Drabik nie wrócił

Po ojcu odziedziczył refleks. Dobry moment startowy pomoże mu w zdobywaniu punktów w PGE Ekstralidze. Na tym poziomie trudno się wyprzedza, więc dobre wyjście spod taśmy to połowa sukcesu. Poza tym podobnie jak tata, jest walecznym zawodnikiem. O jego możliwościach świadczy dobry występ w Memoriale Rycerzy Speedwaya, gdzie w fazie zasadniczej przegrał jedynie z Norbertem Krakowiakiem. W finale, w deszczowych, loteryjnych warunkach, był trzeci.

Czytaj także: Trener Cieślak nie zasłużył na kopniaka. Prezes Sikora dobrze to wymyślił

Jeśli nie uda się ściągnąć żadnego juniora, to Tudzież będzie jeździł w młodzieżowym biegu z Przemysławem Gierą. PGG ROW innych opcji nie ma. Ponoć jest grupa ciekawych trzynasto i czternastolatków, ale na nich trzeba poczekać. Najzdolniejszy z całej grupy Paweł Trześniewski dopiero w lipcu 2021 roku będzie mógł zadebiutować w lidze.

Źródło artykułu:
Czy Tudzież poradzi sobie w PGE Ekstralidze?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (7)
avatar
LeszczynskiBYK
11.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szału ni ma  
avatar
Wschodni Płomien
11.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeszcze rok temu mrozek płakał na lewo I prawo ze mu zawodnikow podbieraja a jak on to robi to jest dobrze. Zalosny typ. Te jego juniory to bedzie poziom jeszcze nizszy niz torunia  
avatar
AndrzejWyścigówka
11.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to nie najlepszy ten lider. Taki Miśkowiak ma problemy w elidze, a mimo wszystko trochę większy talent od Tudzieża.  
avatar
Kolega z ZG
11.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Trochę na pewno" ?!  
avatar
sympatyk żu-żla
10.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rynek juniora w Polskich ligach jest deficyt, Dla tego należało by kłaść nacisk nie na ilość tylko na jakość jak to robi GKSŻ swoim regulaminem. Mrozek dobrze wie że ex lidze jet potrzebny siln Czytaj całość