Żużel. O co chodzi z kasą w Stali Gorzów? Zawodnicy mówią o długach. Prezes zapewnia, że klub dostanie licencję

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Anders Thomsen, Krzysztof Kasprzak
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Anders Thomsen, Krzysztof Kasprzak

Najpierw Krzysztof Kasprzak, a później Rafał Karczmarz powiedzieli o zaległościach finansowych, które ma wobec nich truly.work Stal Gorzów. Prezes klubu zapewnia, że zapłaci po 20 października i wyjaśnia, dlaczego zrobi to właśnie wtedy.

Po wypowiedziach Kasprzaka i Karczmarza można by odnieść wrażenie, że truly.work Stal tonie w długach, a sytuacja klubu jest beznadziejna. W żadnym innym ekstraligowym klubie zawodnicy nie mówią publicznie o zaległościach. W Gorzowie było inaczej. Po pierwszym spotkaniu barażowym z Arged Malesa TŻ Ostrovią o sytuacji w klubie powiedział Kasprzak, który stwierdził, że może zostać w Stali, jeśli otrzyma zaległe pieniądze. Drugie spotkanie barażowe to wystąpienie przed kamerami nSport+ Rafała Karczmarza, o którym pisaliśmy TUTAJ.

W obu przypadkach prezes Marek Grzyb mówi swoim zawodnikom to samo. "Dostaniecie pieniądze po 20 października, bo taka była umowa". Dlaczego truly.work Stal ureguluje swoje zobowiązania właśnie wtedy? - Chyba już czas pewne rzeczy wyjaśnić w kilku prostych i żołnierskich zdaniach - mówi nam prezes truly.work Stali. - Na wstępie chciałbym powtórzyć, że w przypadku Krzysztofa i Rafała nie mówimy o żadnych przeterminowanych długach. To są sprawy bieżące - kontynuuje Grzyb.

- A dlaczego będziemy rozliczać się po 20 października? Wtedy do klubu spłyną pieniądze z Ekstraligi. To nic nadzwyczajnego, bo podobnie będzie w innych żużlowych ośrodkach. Poza tym Stal Gorzów nie jest w tematach finansowych po terminie. Mamy czas na rozliczenie się z żużlowcami do końca października i to zrobimy. Zapewniam, że klub otrzyma licencję na sezon 2020 - podsumowuje szef Stali.

Nieoficjalnie wiemy, że w gorzowskim klubie po słowach Kasprzaka i Karczmarza panuje duże rozgoryczenie. Publicznie o kwestiach finansowych zdecydowali się powiedzieć zawodnicy, którzy w sezonie 2019 zawiedli najbardziej. To przede wszystkim punktów Kasprzaka i Karczmarza zabrakło, żeby Stal wjechała do fazy play-off. A przecież gdyby udało się zrealizować cel, to wynik finansowy klubu byłby dużo lepszy. Pozostali zawodnicy, którzy jechali na zdecydowanie lepszym poziomie, o finansach nawet nie wspomnieli. Cierpliwie czekają i wierzą, że prezes Grzyb dotrzyma słowa.

ZOBACZ WIDEO Tatę Zmarzlika zżerał ogromny stres. Z nerwów nie potrafił nalać wody do bidonu

Źródło artykułu: