- Wszyscy mówią o ubogim rynku w PGE Ekstralidze, ale zawodników brakuje także w pierwszej lidze - mówi nam prezes Radosław Strzelczyk. - To wszystko staje się powoli nudne dla kibiców, bo ruchów transferowych jest niewiele. Przekładanie kilku klocków nie jest niczym ciekawym - tłumaczy szef Arged Malesa TŻ Ostrovii.
Strzelczyk proponuje jednak, by KSM promował kluby, który stawiają na szkolenie młodzieży. - Uważam, że własny zawodnik powinien mieć KSM 2,50 bez względu na osiągane wyniki. Tak powinno być do momentu, kiedy pierwszy raz zmieni barwy klubowe. Jeśli nie zrobi tego przez całą karierę, to bonus dla klubu, który go wychował i na niego postawił. Tak drużyna w nagrodę będzie mogła pozwolić sobie na ściągnięcie jednej lub kilku gwiazd - przekonuje prezes.
Zobacz także: Alfabet mistrza Zmarzlika. Modli się, składa stare auta, w domu ma małe ZOO. A nałóg ma tylko jeden
Szef Ostrovii uważa, że na takim rozwiązaniu skorzystają kibice, bo kluby będą dbać o własnych wychowanków. Im więcej będzie ich w składzie, tym większe pole do działania na rynku transferowym będą mieć działacze. To sprawi, że kluby będą zainteresowane szkoleniem. - Skorzystają także kibice, bo kluby będą dbać o wychowanków. Wiadomo, że ludzie lubią przychodzić na swoich. Poza tym więcej będzie zależeć także od trenerów, którzy będą musieli wykazać się nosem, kiedy będą dobierać zawodników z niższym KSM. Budowa drużyny stanie się ciekawsza. W ten sposób wyrównalibyśmy ligę i doprowadzilibyśmy do większej liczby ruchów kadrowych - podsumowuje.
ZOBACZ WIDEO Grzegorz Zengota zszokował kibiców. "Lekarz w Polsce widząc moją nogę zbladł"
Co o tym pomyśle sądzą w GKSŻ? - Przed sezonem 2020 zmian na pewno nie będzie - mówi nam Piotr Szymański. - Później możemy dyskutować. Osobiście jestem przeciwnikiem KSM, ale to nie znaczy, że nic z tego nie będzie. Ostrovia powinna złożyć swoją propozycję, przedstawić argumenty i zobaczymy, jak zareagują inne kluby - podsumowuje przewodniczący GKSŻ.
Zobacz także: Jamróg będzie największym wygranym okna. Zdobędzie to, na czym mu najbardziej zależy