Tegoroczne rozgrywki PGE Ekstraligi Speed Car Motor zakończył na szóstym miejscu, bezpiecznie utrzymując się w elicie. Taki wynik przed rozpoczęciem rozgrywek w Lublinie wszyscy braliby w ciemno. Drużyna była bowiem spisywana na straty, niewielu przewidywało coś więcej niż 7-8. miejsce. A jednak Speed Car Motor sprawił niemałą niespodziankę.
- Cel został osiągnięty, ale na pewno nie było łatwo. Wszystkie mecze były bardzo trudne, zarówno w Lublinie, jak i na wyjeździe - mówi w rozmowie z motorlublin.com.pl Maciej Kuciapa, trener lubelskiego zespołu.
Speed Car Motor w sezonie 2019 wygrał cztery spotkania - dwa z Get Well Toruń (dom, wyjazd) i po jednym MRGARDEN GKM-em Grudziądz (dom) i truly.work Stalą Gorzów (dom). Do tego zremisował na wyjeździe z forBET Włókniarzem Częstochowa. Poza tym poniósł dziewięć porażek.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Wpadka Interu! Nie wykorzystał szansy na objęcie prowadzenia w lidze [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Na tym poziomie rozgrywek atut własnego obiektu niewiele znaczy, gdy przyjeżdżają do ciebie bardzo mocne drużyny z zawodnikami ze światowej czołówki, startującymi w Grand Prix. Rywalizacja z nimi nie jest łatwa, ale mimo wszystko, udowodniliśmy jako zespół, że mamy swoje miejsce w PGE Ekstralidze. Mam nadzieję, że w przyszłości będziemy walczyć o medale - podkreśla Kuciapa.
Dla byłego żużlowca był to pierwszy sezon w nowej roli. Pracował jako trener Speed Car Motoru, w debiutanckich rozgrywkach dokładając cegiełkę do utrzymania lublinian. To jego pierwszy sukces na nowym stanowisku. - Nabieram doświadczenia w nowej funkcji i mam nadzieję, że będę miał jeszcze szansę robić to dalej - zaznacza Kuciapa.
Zobacz też:
Żużel. Dariusz Ostafiński: (Nie)wierny jak Kasprzak. Kiepski z niego aktor. Wolałem go jako didżeja (komentarz)
Żużel. Giełda transferowa. Włókniarz wyda o milion więcej, a Falubaz oszczędzi. Prezes Stali musiał sypnąć groszem