700 ton to ponad dwa razy mniej materiału niż dosypano przed rokiem. Wówczas na lubelski tor nawieziono 1500 ton granitu.
- W tym roku chcemy dosypać, żeby uzupełnić ubytki. Poza tym mając więcej nawierzchni będzie łatwiej ją obrabiać i przygotowywać - tłumaczy "Kurierowi Lubelskiemu" Maciej Kuciapa.
Świeża nawierzchnia zostanie wysypana na lubelski tor jeszcze przed zimową przerwą. Kolejnym zabiegiem będzie wymieszanie jej ze starym materiałem, z odpowiednią ilością glinki. Ona pomoże w związaniu się toru.
ZOBACZ WIDEO Emil Sajfutdinow: Nie spełniłem swoich marzeń. Zazdroszczę tytułu Zmarzlikowi
- Teraz jest najlepszy na to okres. Tor musimy dobrze przygotować na zimę, żeby przyjmował jak najmniej wody. Przy dużych opadach śniegu będziemy go wywozić, aby wiosną jak najwcześniej rozpocząć treningi - wyjaśnia trener Speed Car Motoru Lublin.
Dosypanie świeżego materiału to niezbędny zabieg po sezonie. Braki nawierzchni mogą skutkować choćby wychodzeniem kamieni spod toru podczas bronowania, ponadto przy odpowiedniej ilości materiału łatwiej ułożyć tor na treningi czy zawody.
Jeśli chodzi o skład Speed Car Motoru, drużynę wzmocni Matej Zagar, do zespołu z Lublina może dołączyć też Jakub Jamróg. W lubelskiej ekipie niezmiennie będą startować z kolei m.in. Grigorij Łaguta, Mikkel Michelsen, Paweł Miesiąc oraz juniorzy z Wiktorem Lampartem i Wiktorem Trofimowem na czele.
Zobacz też:
Żużel. Dariusz Ostafiński: (Nie)wierny jak Kasprzak. Kiepski z niego aktor. Wolałem go jako didżeja (komentarz)
Żużel. Giełda transferowa. Włókniarz wyda o milion więcej, a Falubaz oszczędzi. Prezes Stali musiał sypnąć groszem