Przed minionym sezonem Marcin Jędrzejewski związał się z Orłem, ale nie wywalczył sobie miejsca w składzie drużyny, którą prowadził trener Lech Kędziora. Łodzianie nie zamierzali mu robić problemu z wypożyczeniem do innego zespołu. Po Jędrzejewskiego zgłosiła się ZOOleszcz Polonia Bydgoszcz. W rozmowach uczestniczył wtedy Zbigniew Boniek, a do transferu mocno przyczyniła się honorowa prezes łódzkiego klubu Joanna Skrzydlewska.
Przeprowadzka do Polonii okazała się strzałem w dziesiątkę zarówno dla żużlowca, jak i bydgoskiego klubu. Jędrzejewski pojechał w 11 meczach. Wykręcił w nich średnią biegopunktową 2,039 i mocno przyczynił się do awansu zespołu Jerzego Kanclerza na zaplecze PGE Ekstraligi. Szybko okazało się jednak, że w Polonii na dłużej nie zabawi. Bydgoszczanie zdecydowali się na przedłużenie współpracy z Joshem Grajczonkiem i Kamilem Brzozowskim. Dla 32-latka zabrakło miejsca w składzie. W Bydgoszczy panuje teraz przekonanie, że żużlowiec przeniesie się do Wilków Krosno.
Z naszych informacji wynika, że warunki współpracy zostały już uzgodnione i transfer zostanie ogłoszony po 1 listopada. Jędrzejewski powinien być dla Wilków dużym wzmocnieniem. Na tym jednak z pewnością się nie skończy, bo klub z Krosna chce zrobić krok w przód.
Zobacz także: Nowe kluby Musielaka i Huckenbecka siedzą na minie. Apator Toruń może mieć duży problem
Dodajmy, że miniony sezon był całkiem udany, bo działacze, którzy debiutowali w drugiej lidze, zakończyli rozgrywki na czwartym miejscu. Wilkom udało się bez problemu rozliczyć z wszystkimi zawodnikami. Klub na początku swojej drogi zdobył to, co najważniejsze, czyli wiarygodność wśród żużlowców. Teraz działacze mogą teraz z optymizmem spoglądać w przyszłość.
Jędrzejewski na pewno nie będzie jedyną nową twarzą w Krośnie. Trwają rozmowy z innymi żużlowcami. Na tapecie są także zawodnicy, którzy mają doświadczenie pierwszoligowe. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to w Krośnie powstanie drużyna, która może liczyć się w walce o awans na zaplecze PGE Ekstraligi. Trenerem będzie nadal Janusz Ślączka, który w sezonie 2019 zrealizował wszystkie postawione przed nim cele. Nic więc dziwnego, że klub postanowił go zatrzymać.
ZOBACZ WIDEO Przepis na sukces Wiktora Lamparta. Junior Motoru przeszedł na wegetarianizm