Szwedzi w odwrocie. Coraz więcej chętnych na Rosjan
Okazuje się, że w w minionych rozgrywkach na torach PGE Ekstraligi pojawili się zawodnicy z 10 różnych państw. W naszym rankingu uwzględniliśmy także żużlowców niesklasyfikowanych, czyli takich którzy na torze pojawili się tylko kilka razy. Liczby pokazują, że silną pozycję (zresztą jak zawsze) mają Duńczycy. Mocno spadły na przestrzeni ostatnich lat akcje Szwedów. Jest za to kilka niespodzianek. Jakich? Sprawdź sam nasze zestawienie![nextpage][b]
[/b]7-10 miejsce: Czechy, Słowenia, Słowacja, Niemcy - po jednym zawodniku
Nasz ranking zaczynamy od krajów, w których żużel nie należy do najpopularniejszych dyscyplin sportowych. Dlatego tym bardziej należy docenić takich zawodników jak Martin Vaculik, Vaclav Milik i Matej Zagar. Ta trójka nie dość, że promuje speedway w swoich krajach, to na dodatek urozmaica nam różnorodność nacji w PGE Ekstralidze. Poza wszystkim wnoszą naprawdę sporą wartość sportową do naszej ligi. Szczególnie Vaculik z Zagarem.
[nextpage][b]
5-6 miejsce: Szwecja, Wielka Brytania - trzech zawodników[/b]
Jeszcze kilka lat temu sytuacja nie do pomyślenia. Tylko trzech zawodników z kraju Trzech Koron w PGE Ekstralidze najlepiej oddaje spadek popularności żużla. Kiedyś Szwedzi mieli Tony'ego Rickardssona, więc było się czym pochwalić. Teraz wygląda to dużo słabiej. Podobnie jest w przypadku Brytyjczyk. W zasadzie tylko Tai Woffinden i Robert Lambert coś znaczyli w swoich drużynach. Statystykę podniósł Adam Ellis, który zaliczył epizod w truly.work Stali Gorzów.[nextpage][b]
4 miejsce: Rosja - pięciu zawodników[/b]
Ale za to jakich! Jakaż byłaby ta liga bez braci Łagutów, Emila Sajfutdinowa czy wschodzącej gwiazdy Gleba Czugunowa. W tym wypadku można by powiedzieć, że Rosjanie stawiają na jakość a nie ilość. Zresztą nie można wykluczyć, że za jakiś czas ta statystyka będzie jeszcze lepsza. Co chwila zza nasze wschodniej granicy pojawiają się kolejni ciekawi zawodnicy. Trzymamy kciuki.[nextpage][b]
3 miejsce: Australia - sześciu zawodników[/b]
Solidna reprezentacja, ale to też nie to, co było kiedyś. Najlepszy jest Jason Doyle, poziom trzyma Brady Kurtz, a później pojawia się już problem. Tęsknimy trochę za gwiazdami pokroju Crumpa czy Adamsa. To były wielkie nazwiska i jeszcze większe charaktery. Czekamy na przypływ nowych Australijczyków. Oni zawsze wnosili swoją jazdą coś ekstra.[nextpage][b]
2 miejsce: Dania - dziewięciu zawodników[/b]
Chyba nie mogło być inaczej. Polskie kluby od lat z chęcią sięgają po Duńczyków. Sprawdzona marka, która się po prostu zwraca. Może nie ma jakichś petard, ale tacy zawodnicy jak Bjerre, Michelsen, Pedersen, Jepsen Jensen czy Thomsen to solidne marki.[nextpage][b]
1 miejsce: Polska - czterdziestu dwóch zawodników[/b]
I na koniec formalność. Zebraliśmy wszystkich zawodników z polskich paszportem wraz z młodzieżowcami. Trochę się tego uzbierało. Może nie wszyscy grają w swoich klubach pierwsze skrzypce, ale generalnie nie ma co narzekać. Możemy śmiało powiedzieć, że nasza liga Polakami stoi. Nie mamy się czego wstydzić.