Żużel. Piotr Protasiewicz: Poczyniłem kroki, by być jeszcze lepszym zawodnikiem

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz

- Poczyniłem kroki, by być jeszcze lepszym zawodnikiem - przekonuje Piotr Protasiewicz, którzy liczy na odbicie się po dwóch kiepskich sezonach. Prace nad tym już trwają.

Ostatnie dwa sezony nie ułożyły się po myśli Piotra Protasiewicza. W 2018 roku w PGE Ekstralidze zdobywał średnio 1,556 punktu na wyścig, w minionych rozgrywkach średnia spadła do 1,512. To wyniki znacznie poniżej możliwości żużlowca Stelmet Falubazu Zielona Góra.

Czy w sezonie 2020 Piotr Protasiewicz wróci na dobre tory? Nad tym trwają już prace. - Jestem zawodnikiem, który miał dwa słabsze sezony z przebłyskami, ale nie były one równe. Zachowuję spokój i dużo pokory, ale równie wiele ambicji. Poczyniłem kroki, by być jeszcze lepszym zawodnikiem. Na pewno dużo pracy włożę w to, aby udowodnić, że mogę wygrać z każdym i na każdym torze - przekonuje Protasiewicz w rozmowie z Falubaz.com.

ZOBACZ WIDEO Cieślak o odejściu Miedzińskiego z Włókniarza. "Dużo do powiedzenia miał jego sponsor"

Istotną zmianą u 44-latka jest rezygnacja ze startów w szwedzkiej Elitserien po 20 latach startów w barwach Kumla Indianerny. Protasiewicz uznał, że nie potrzebuje już tak wiele jazdy, a dodatkowy czas chce wykorzystać choćby na prace przy sprzęcie. Przy czym nie oznacza to, że nie będzie startował już poza granicami Polski. W trakcie sezonu poszuka jazdy w lidze niemieckiej czy czeskiej.

Niewątpliwie na skuteczniejszym Protasiewiczu skorzysta jego polski pracodawca - Stelmet Falubaz Zielona Góra, który podobnie jak sam żużlowiec zakończył miniony sezon z niedosytem. To poskutkowało zmianami w składzie - w ekipie z Winnego Grodu nie będzie już Nickiego Pedersena, do drużyny dołączy z kolei m.in. Antonio Lindbaeck.

- Nie jesteśmy na papierze topową drużyną - oczywiście teoretycznie. Ale w nowym sezonie jestem przekonany, że to zespół, który pojedzie tylko i wyłącznie lepsze mecze. Tu widzę siłę seniorów i progres w porównaniu z tym sezonem - uważa Protasiewicz.

- Wiele sobie obiecuję po naszych juniorach. Końcówka sezonu w ich wykonaniu i sukcesy, które osiągnęli na krajowym podwórku, dają podstawę, by z optymizmem patrzeć na sezon 2020. Kilku świetnych młodzieżowców ukończyło wiek juniora, co będzie plusem dla naszych zawodników. Oni mają umiejętności, tylko czasami głowa nie działała - mówi Protasiewicz.

Zobacz też:
Żużel. Falubaz może mieć kwasy w zespole. Lambert na dokładkę do Lindbaecka
Żużel. Lokalne media już wypominają trenerowi Żyto esbecką przeszłość

Źródło artykułu: