W najbliższy czwartek PGG ROW Rybnik planuje spotkanie z kibicami, na którym prezes Krzysztof Mrozek ma przedstawić nazwiska żużlowców, którzy będą punktować dla "Rekinów" w sezonie 2020. Spekuluje się, że w składzie rybniczan znajdą się m.in. Greg Hancock, Andrzej Lebiediew i Robert Lambert (czytaj więcej o tym TUTAJ).
Jednak Jan Krzystyniak nie będzie zdziwiony, jeśli wiosną 2020 roku okaże się, że do PGG ROW-u dołączy jeszcze Jarosław Hampel lub Brady Kurtz. Były żużlowiec i trener przypomina bowiem, że Fogo Unia Leszno zadeklarowała, że nie będzie korzystać z sześciu seniorów w kadrze meczowej.
Czytaj także: PGG ROW Rybnik chce Vaclava Milika
Tymczasem "Byki" mają w tej chwili nadwyżkę zawodników. Jest to spowodowane przejściem Bartosza Smektały do grona seniorów. On sam mówił nam w październiku, że otrzymał zapewnienie z klubu, że Fogo Unia nie zamierza korzystać z numeru 8/16 w sezonie 2020.
ZOBACZ WIDEO Cieślak o odejściu Miedzińskiego z Włókniarza. "Dużo do powiedzenia miał jego sponsor"
- Tak naprawdę nie wiadomo, co wydarzy się z Hampelem lub Kurtzem. Wydaje mi się, że jest to jakoś ustalone w klubie. Fogo Unia nie będzie przecież wzmacniać konkurencji w walce o medale. Trudno oczekiwać, aby w tej sytuacji wiosną wypożyczyli Hampela czy Kurtza do Wrocławia, Zielonej Góry czy Częstochowy - powiedział nam Krzystyniak.
- Rybnik jest jedną ze słabszych ekip w PGE Ekstralidze, dlatego gdyby tam trafił np. Hampel to byłoby solidne wzmocnienie, a równocześnie leszczynianie nie wsparliby najgroźniejszego rywala - dodał Krzystyniak.
Czytaj także: Jan Kvech w Stelmet Falubazie Zielona Góra
Bez wątpienia Hampel mógłby się okazać zbawieniem PGG ROW-u, biorąc pod uwagę krajową formację klubu z Rybnika. W sezonie 2020 o jej sile stanowić mają Kacper Woryna i Mateusz Szczepaniak. O ile Woryna powinien sobie poradzić z jazdą w najlepszej lidze świata, o tyle Szczepaniak w ostatnich latach rywalizował głównie na I-ligowych torach.