Żużel. Wybrzeże szuka talentów w okolicy. Kluczem systematyczne treningi

WP SportoweFakty / Wiesław Wardaliński / Na zdjęciu: Krystian Plech
WP SportoweFakty / Wiesław Wardaliński / Na zdjęciu: Krystian Plech

Od wielu lat z lepszym lub gorszym skutkiem prowadzone jest szkolenie u podstaw w Gdańsku. Krystian Plech przyznał, że jego celem jest budowa jak najbardziej profesjonalnej szkółki. Młodzi zawodnicy garną się do żużla.

W ostatnim czasie doszło do kilku reform w kwestiach szkolenia w Gdańsku. Treningi szkółki na mini torze zaczął prowadzić Marcel Szymko. - Zdecydowaliśmy się na zmianę w trakcie sezonu. Ten temat kulał, a to mój konik którym żyję. Chcę pomóc tym chłopakom. Potencjalnych juniorów w okolicy Gdańska jest dużo, ale trzeba przy tym pochodzić i postarać się. W momencie, w którym rozpoczęły się systematyczne treningi, które prowadzi Marcel Szymko, rodzice są zadowoleni - powiedział Krystian Plech, menedżer ds. sportowych i marketingowych Zdunek Wybrzeża Gdańsk.

Szkolenie u podstaw dzieci od 5. do 13. roku życia to etap przygotowania do jazdy w pierwszej drużynie. Gdańszczanie chcą zobrazować gdzie docelowo mają skończyć aspirujący zawodnicy. - Ciekawostką jest to, że w ramach nagrody zawodnicy trenujący miniżużel jako pierwsi poznali nowy zespół. Byli z nami na obiedzie i mogli spotkać się z pierwszą drużyną. Liczmy że pojawi się ich coraz więcej, byśmy nie musieli ściągać zawodników z Polski - dodał Plech.

Piotr Gryszpiński udowodni, że jest wart pieniędzy, które na niego wyłożono. Zobacz więcej!

W 2019 roku jedynym wychowankiem Wybrzeża, który zdał licencję żużlową był Amadeusz Szulist. Zawodnik ten nie zaczynał od miniżużla, po zaledwie 5 miesiącach treningów na dużym torze zdał licencję. - To osoba chcąca jeździć, dba o sprzęt i warto w niego inwestować. Ja dopóki będę mógł coś powiedzieć w tym klubie, zrobię wszystko by miniżużel tutaj był na wysokim poziomie. Jestem zadowolony z pracy Marcela i z tego jak to funkcjonuje. Mam nadzieję, że doczekamy się kolejnych wychowanków i licencji na minitorze - podkreślił Krystian Plech.

- Z racji że zaczęło się zgłaszać coraz więcej osób do klubu, musieliśmy stworzyć regulamin i zasady. Jako klub staramy się pomóc tym, którzy chcą rozpocząć swoją przygodę z żużlem. Na tyle na ile nas stać, chcemy zapewnić trenowanie w naszym klubie. Cały czas szukamy na to środków i zachęcamy sponsorów do wsparcia, to miłe dla oka jak chłopacy z naszych stron się rozwijają i odnoszą pierwsze sukcesy. Koszty uprawiania sportu żużlowego są ogromne. Moim punktem honoru jest zbudowanie szkółki na wysokim poziomie. Teraz robiliśmy wietrzenie magazynu i nie mamy za dużo sprzętu. Chcę tu przy okazji zaprosić firmy do współpracy, wspólnie jesteśmy w stanie to odbudować - dodał.

Kacper Gomólski: Mamy jeszcze większy potencjał. Zobacz więcej!

Młodzi żużlowcy w porównaniu do innych adeptów sportów motorowych pomimo ograniczonych możliwości klubu i tak mają spory komfort podczas pierwszych kroków w speedwayu. - Mamy dostępność do toru i systematyczne treningi. Można kupić podstawowe motocykle motocrossowe, których żywotność jest dużo dłuższa i można je skonfigurować na żużlówkę. Koszty nie są aż takie duże, ale to mimo wszystko sport motorowy. Na ile możemy pomóc, chcemy to zrobić, by doczekać się kolejnych naszych wychowanków - podsumował Krystian Plech.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Bartosz Zmarzlik o sukcesie, drodze do złota i marzeniach, które się spełniają

Komentarze (0)