Żużel. Social Speedway 2.0: Zaczął się sezon na czapki. Zmarzlik i reszta dziękują Cieślakowi za powołania

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik i Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik i Patryk Dudek

Zakończył się sezon na busa, a zaczęło się polowanie na czapki. Żużlowcy już wiedzą jakie kluby będą reprezentować w roku 2020, więc ruszyli po sponsorów. Z kolei za powołania do kadry podziękowali Bartosz Zmarzlik i inni polscy żużlowcy.

Współpraca indywidualna ze sponsorem, przekładająca się na noszenie jego czapki przez cały sezon, potrafi przynieść żużlowcowi kilkadziesiąt tysięcy złotych. Dlatego nie należy się dziwić, że zawodnicy tak chętnie później eksponują nakrycia głowy. Zdarza się, że w czapkach siedzą nawet w studiu telewizyjnym.

Jako pierwsi sprawy czapek załatwili Jason Doyle oraz Kacper Woryna. Obaj będą reprezentować tę samą "stajnię" w roku 2020. "Dziękuję bardzo za pomoc w osiąganiu moich celów i marzeń" - przekazał Australijczyk.

Czytaj także: Drużyna indywidualistów w Częstochowie

Za to Woryna jeszcze w tym roku chętnie przechadzał się w "fajnej" czapce, promując jednego z głównych sponsorów polskiego żużla - firmę Nice. Dla zawodnika PGG ROW-u Rybnik sezon 2020 przyniesie zatem zmianę partnera.

Ostatnie dni przyniosły też powołania do kadry Polski. "Mówiłem to już wiele razy i powiem po raz kolejny. Występ z orzełkiem na piersi to wielkie wyróżnienie. Dziękuję trenerze za zaufanie i powołanie do kadry 2020" - przekazał Bartosz Zmarzlik, który jako mistrz świata najpewniej będzie prowadzić Polskę do boju w Speedway of Nations.

"Kolejny sezon w Kadrze Polski! Dziękuje trenerowi Markowi Cieślakowi i PZM za zaufanie" - dodał z kolei Kacper Woryna.

"Fajnie być częścią kadry i mieć możliwość jeździć z orzełkiem na piersi. Dziękuje za powołanie do reprezentacji" - skomentował z kolei Paweł Przedpełski.

W kadrze zabrakło miejsca dla tzw. buntowników, czyli zawodników, którzy w październiku wybrali się na zwolnienie lekarskie i nie wzięli udziału w finale Złotego Kasku oraz późniejszym meczu Polski z Resztą Świata w Rybniku. Sprawdźmy zatem, co u nich.

Bracia Przemysław i Piotr Pawliccy w poniedziałek weszli z dobrym nastrojem, o czym świadczy poniższe zdjęcie. Pozostaje mieć nadzieję, że w sezonie 2020 uśmiechy nie będą znikać z ich twarzy, a zdrowie dopisywać.

Czytaj także: Lambert lepszą opcją dla ROW-u niż Bewley

Z kolei Maciej Janowski przebywa na wakacjach w USA, gdzie ładuje baterie po trudach sezonu. Ze zdjęć wnioskujemy, że jest dość szczęśliwy. Maksym Drabik pozostaje za to wierny swojej deklaracji i wylogował się z internetowego życia.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Santa Monica. #magic71

Post udostępniony przez Maciej Janowski Magic71 (@1magic1)

Za to w Grudziądzu wzięli się za podsumowanie roku, a uroczystą imprezę wykorzystano też po to, by powitać nowe-stare twarze w zespole. Nicki Pedersen bardzo szybko się odnalazł w nowym towarzystwie, a obecność Kennetha Bjerre bez wątpienia mu pomogła. Fakt, że startował w MRGARDEN GKM-ie przed prawie 20 laty również.

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Zengota zszokował kibiców. "Lekarz w Polsce widząc moją nogę zbladł"

Źródło artykułu: