Seniorzy krajowi:
Piotr Pawlicki, Janusz Kołodziej, Jarosław Hampel, Bartosz Smektała.
Być może wkrótce ziści się marzenie prezesa Józefa Dworakowskiego o polskim składzie Fogo Unii Leszno. Wyżej wymieniona czwórka stanowi silne fundamenty pod ten ambitny projekt leszczynian. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że nawet bez zawodników zagranicznych Byki nie byłyby bez szans na utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Ocena: 6
Seniorzy zagraniczni:
Emil Sajfutdinow, Brady Kurtz.
Silna kadra polskich seniorów wymusza mniejszą liczebność stranieri. Niemniej jednak Sajfutdinow to absolutny światowy top, z kolei Kurtz doskonale rokuje na przyszłość. Australijczyka czeka walka o miejsce w podstawowym składzie, którą stoczy najprawdopodobniej z Jarosławem Hampelem.
Ocena: 5
Zobacz także: Transferowe hity i kity w Fogo Unii Leszno
Juniorzy:
Dominik Kubera, Szymon Szlauderbach, Kacper Pludra, Krzysztof Sadurski.
Niekwestionowanym liderem formacji młodzieżowej biało-niebieskich będzie najbardziej doświadczony, Dominik Kubera. Wychowanek Romana Jankowskiego może się okazać najlepszym juniorem PGE Ekstraligi. Zagadką jest dyspozycja pozostałych żużlowców z tego grona. O drugie miejsce w składzie leszczynian powinni walczyć Pludra i Szlauderbach.
Ocena: 4
Rezerwowy:
Bartosz Smektała.
Co prawda leszczynianie zapowiedzieli, że były mistrz świata juniorów nie będzie jeździł z numerem 8/16, jednak formalnie może pełnić tę funkcję. Teoretycznie, gdyby trener Piotr Baron zdecydował się na taki wariant, Fogo Unia miałaby na rezerwie jokera.
Zobacz także: Ranking kolekcjonerów "literek"
Ocena: 5
Trener:
Piotr Baron.
Złośliwi powtarzają: Fogo Unia jest na tyle silna, że i bez trenera zdobyłaby mistrzostwo Polski. To jednak kompletna bzdura. Baron jest mózgiem drużyny i dobrym duchem. Wkład byłego żużlowca w sukcesy leszczynian jest nieoceniony. Piotr Baron to również znakomity taktyk. Z ogromną niecierpliwością czekam na nowe zestawienie Fogo Unii, uwzględniające zmiany w tabeli biegowej.
ZOBACZ WIDEO Emil Sajfutdinow: Nie spełniłem swoich marzeń. Zazdroszczę tytułu Zmarzlikowi