Żużel. Duży komfort Marka Cieślaka. Ma w talii aż trzech jokerów (analiza)

WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Paweł Przedpełski i udzielający mu wskazówek Marek Cieślak
WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Paweł Przedpełski i udzielający mu wskazówek Marek Cieślak

Żaden inny zespół nie może pochwalić się tak silnymi obcokrajowcami jak forBET Włókniarz Częstochowa. Meczów jednak nie wygrywają jedynie liderzy, więc z pozostałej części drużyny trzeba wykrzesać to, co najlepsze.

Oceniamy siłę forBET Włókniarza Częstochowa przed sezonem 2020 w PGE Ekstralidze (skala 1-6).

***

SENIORZY KRAJOWI

W kadrze częstochowskich Lwów znajdują się dwaj seniorzy z polską licencją, czyli Rune Holta i Paweł Przedpełski. Nie ulega wątpliwości, że obaj są w stanie zdobywać dużo punktów, bo już w przeszłości wielokrotnie to udowadniali. Sęk w tym, że ostatnie sezony w ich wykonaniu były przeciętne.

Przedpełski we Włókniarzu odnalazł się dopiero po wakacjach, zaś Holta ze swoimi problemami uporał się na sam koniec sezonu. Ich ostatnie średnie nie powalają, dlatego jesteśmy ostrożni w typowaniu. Potencjał w nich jest, tak samo jak i ambicje oraz sportowa złość, ale rodzi się pytanie, czy będą w stanie go w pełni zaprezentować. Na dwoje babka wróżyła.

Ocena: 3.

ZOBACZ WIDEO Cieślak o odejściu Miedzińskiego z Włókniarza. "Dużo do powiedzenia miał jego sponsor"

SENIORZY ZAGRANICZNI

Leon Madsen, Fredrik Lindgren i Jason Doyle, czyli odpowiednio drugi, czwarty i siódmy zawodnik na świecie - to trio stanowić będzie o sile Włókniarza. Co tu więcej dodawać? Brzmi imponująco i robi wrażenie. Jacek Frątczak nie ma wątpliwości, że każdego z wymienionych stać na komplet punktów w meczu.

Kwestią kluczową pozostaje ustabilizowanie formy. O Madsena nie ma się co martwić, natomiast Lindgren miewał w minionym sezonie wpadki i to nawet w domowych spotkaniach. W przypadku Doyle'a najważniejsze będzie uporządkowanie kwestii sprzętowych, bo w 2019 roku miał sprawdzić wiele silników. Australijczyk to były mistrz świata, więc nie powinien mieć z tym kłopotu.

Ocena: 6.

Czytaj również: Transferowe hity, które upadły. Włókniarz szykował jeszcze jedną bombę

JUNIORZY

Przejście Michała Gruchalskiego do grona seniorów osłabiło formację juniorską biało-zielonych. Jej liderem powinien być teraz Jakub Miśkowiak, aktualny mistrz Polski w kategorii młodzieżowców. W PGE Ekstralidze, w której w tym roku debiutował, zaprezentował się kilkukrotnie z bardzo dobrej strony pokonując głośne nazwiska (np. Martin Vaculik, Niels Kristian Iversen czy... Jason Doyle). Miśkowiakowi partnerować będzie Mateusz Świdnicki lub Bartłomiej Kowalski.

Świdnicki liznął już Ekstraligi w 2018 roku, w minionych rozgrywkach objeżdżał się w barwach Wilków Krosno i zawodach młodzieżowych. Widać po nim, że zrobił postęp. Trochę gorzej wyglądała sytuacja Kowalskiego, który ścigał się głównie w imprezach juniorskich. W Ekstralidze dopiero zadebiutuje.

Ocena: 3.

TRENER

Nie ma w kraju i na świecie bardziej utytułowanego szkoleniowca od Marka Cieślaka. Wzbudza powszechny respekt u zawodników, ma charyzmę, wiedzę i ogromne doświadczenie. Jason Crump, trzykrotny mistrz świata mówił kiedyś, że z lepszym menedżerem nie współpracował.

Teraz ma duży komfort posiadając w zespole tak silnych obcokrajowców. Można spodziewać się, że skład meczowy będzie ułożony tak, aby w każdym wyścigu mieć przynajmniej jedną z trzech strzelb w osobach Madsena, Lindgrena i Doyle'a. Trener musi stworzyć nową taktykę, bo zmieniła się tabela biegowa. Dotychczas bardzo ważny dla Marka Cieślaka był wyścig numer 13, dlatego drużynę zestawiał tak, aby jechali w nim liderzy - Madsen i Lindgren. Ciekawe, co wymyśli teraz.

Zobacz także: Tylko wychowankowie na pozycjach juniorskich? Niektórzy mieliby spore problemy

Inną ważną kwestią, jaką będzie musiał się zająć trener Cieślak, to poskromienie charakterów swoich zawodników. Z indywidualności trzeba zbudować zespół. Szkoleniowiec Lwów pokazywał jednak, że to potrafi. Przykładu daleko nie trzeba szukać. Wystarczy spojrzeć na miniony sezon, który do pewnego momentu układał się dla Włókniarza źle. Częstochowianie wykorzystali jednak przerwę wakacyjną, wróciła atmosfera i wiara w dobre wyniki. Efekt? Trzecie miejsce na koniec rozgrywek.

Ocena: 6.

Źródło artykułu: