Żużel. Oni mogą zrobić różnicę. Koniec wymówek. Falubaz potrzebuje "starego" Patryka Dudka

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Patryk Dudek

Stelmet Falubaz Zielona Góra potrzebuje silnego i punktującego na stabilnym poziomie Patryka Dudka. Właśnie taki był "stary" Patryk Dudek.

Liczby nie kłamią. W minionym sezonie, po raz pierwszy od 2011 roku, Patryk Dudek w PGE Ekstralidze zszedł ze swoją średnią biegową poniżej dwóch punktów na wyścig. Do dwójki z przodu co prawda zabrakło niewiele (0,067), ale jednak granica nie została przekroczona.

I w zasadzie to ostatnie zdanie opisuje miniony sezon w wykonaniu Patryka Dudka. Niby było dobrze, ale jednak czegoś brakowało. Czego? Przede wszystkim regularności. Zielonogórzanin potrafił pojechać zarówno rewelacyjne spotkanie (np. komplet przeciwko forBET Włókniarzowi Częstochowa), jak i zaliczyć bardzo słabe zawody (3+2 w Lesznie).

Należy też zaznaczyć, że w przypadku braku regularności u Dudka mówimy nie tylko przez pryzmat całej ligi, ale i pojedynczego spotkania. Przykład: mecz we Wrocławiu, sześć punktów w trzech pierwszych wyścigach, a w dwóch kolejnych: "śliwka", "śliwka". Nie było to jedyne takie spotkanie w wykonaniu byłego wicemistrza świata.

ZOBACZ WIDEO Cieślak o odejściu Miedzińskiego z Włókniarza. "Dużo do powiedzenia miał jego sponsor"

Brak konsekwencji nie wziął się oczywiście znikąd. Miniony sezon minął mu pod znakiem problemów sprzętowych po tym, jak na emeryturę udał się tuner Jan Andersson. - To był trudny sezon. Nie chcę pamiętać tego roku. Myślę już tylko o przyszłości i rozpoczęciu sezonu 2020 - mówił jakiś czas temu Patryk Dudek.

W sezonie 2020 sprzętowe wymówki już nie przejdą. Przed Patrykiem Dudkiem i jego teamem pracowita zima, w trakcie której tematem numer jeden będą pewnie silniki. To właśnie one były zmorą żużlowca w minionym roku, czego zresztą sam zainteresowany nawet nie ukrywał.

W przyszłorocznych zmaganiach PGE Ekstraligi mocny Patryk Dudek będzie Stelmet Falubazowi Zielona Góra niezwykle potrzebny. Na teraz wygląda na to, że reprezentant Polski będzie ciągnął zielonogórski wózek wspólnie z Martinem Vaculikiem. Ale by być motorem napędowym drużyny, konieczna będzie wysoka forma. Jeśli będzie inaczej, zielonogórzanie mogą mieć ogromne problemy.

Zobacz też:
Żużel. Starzy, ale jarzy. Oni pokazują, że wiek to tylko liczba
Żużel. Oni rzucili się na głęboką wodę. Czy krok do przodu wyszedł im na dobre?

Źródło artykułu: