Muszę zacząć od tego, że nie wierzę w obietnice. Bo przecież BSI też wiele obiecywało, a ze słów Brytyjczyków wiele nie wynikło. Próżno szukać w kalendarzu Speedway Grand Prix takich lokalizacji jak Azja, Ameryka Południowa czy Australia.
Zwróciłbym uwagę chociażby na Amerykę Południową, bo tam przecież jest żużel. Mamy tory w Argentynie. Sam znam zawodników, którzy się tam wybierali i jeździli w przerwach między sezonami. Nie wierzę jednak w to, że ktoś będzie tak hojny i wyciągnie rękę w kierunku Argentyńczyków i będzie tam organizować mistrzostwa świata.
Czytaj także: Optymistyczny wpis Grega Hancocka. Poprawia się stan jego małżonki
Tak naprawdę obawiam się, że zmiana z BSI na Eurosport Events niczemu nie służy. Nie spopularyzujemy nagle dyscypliny na innych kontynentach, skoro nie zrobiliśmy tego przez dziesiątki lat.
ZOBACZ WIDEO Mistrz świata zdradził, ile wydaje na sprzęt. Suma przyprawia o zawrót głowy
Słyszę, że nowemu promotorowi ma pomagać polskie One Sport. Tylko czy oni są w stanie wymyślić coś nowego? Nie widzę rozwiązań, które diametralnie coś by zmieniły. To trochę jak z nową tabelą biegową PGE Ekstraligi, którą wprowadzono na otarcie łez zawodników, którzy narzekali, że muszą startować z zewnętrznych pól startowych. Zmiany dla zmian. A skończy się tym, że niektórym zawodnikom przestawi się numery i tyle będzie z rewolucji.
Jestem jednak ciekaw, co nowy promotor zrobi z torami jednodniowymi. Nie ukrywam, że nie jestem ich zwolennikiem. Ostatnio widzieliśmy odejście od tego typu nawierzchni. W kalendarzu zostały tylko Cardiff i Warszawa, jeśli chodzi o tory czasowe.
Czytaj także: Betard Sparta chce braci Curzytków
Czy Eurosport Events postawi na wielkie areny w większym stopniu? Nie wiem. Na pewno żużel na takich jednodniowych torach jest inny. Wydaje mi się, że zawodnicy też wolą sytuację, gdy znają tor i mają obeznanie. Na tymczasowych obiektach decyduje przypadek, więc nie jest za ciekawie.
Znam jednak kogoś, kto na pewno nie będzie zadowolony ze zmiany promotora. To Ole Olsen. Duńczykowi koniec współpracy z BSI na pewno nie będzie na rękę, biorąc pod uwagę, że miał monopol na przygotowywanie torów. Teraz to się skończy. Wszystko wskazuje na to, że zostanie pozbawiony pracy.